Adam Kownacki prowadził swoją karierę rozważnie, a nawet cwaniacko. Teraz pokazuje, ile w boksie zmieniają ciężkie porażki - a on przeżył dwie bardzo ciężkie w ostatnich dwóch pojedynkach.
W Las Vegas półtora roku po pierwszej porażce w zawodowej karierze Adam Kownacki sprawdzi, czy jeszcze ma szczękę do wielkiego boksu wagi ciężkiej.
Najlepszy polski pięściarz wagi ciężkiej Adam Kownacki niebawem stoczy rewanż ze swoim jedynym pogromcą. - Jak sobie nie poradzę, to nie ma co podskakiwać do Joshui i Fury'ego.
W marcu Adam Kownacki sensacyjnie przegrał przez nokaut z Finem Robertem Heleniusem i bardzo oddalił się od walki o mistrzostwo świata. Będzie rewanż - poinformował dziennikarz Przemysław Garczarczyk.
Nawet sędzia nie zauważył ciosu, który wywrócił do góry nogami Adama Kownackiego i jego karierę. Po walce Polak niemal zapętlił na laptopie uderzenie Heleniusa i rozmyśla, nie odrzucając niepokojących hipotez.
Adam Kownacki bił Roberta Heleniusa jak szalony, gdy w czwartej rundzie wielki Fin trafił idealnie: jego decydujący cios był niemal niezauważalny, ale też zabójczy. Polak chce natychmiastowego rewanżu.
Artur Szpilka schudł 20 kg i myśli, że już nie będą go nokautować. Adam Kownacki - również na przekór ekspertom - twierdzi, że pobiłby Anthony'ego Joshuę. W sobotę obaj będą walczyć, choć już nie ze sobą.
- Zbroja okazała się zbyt ciężka - wytłumaczył swoją porażkę z Tysonem Furym Deontay Wilder. Doprecyzował, że nie ma w tym zdaniu cienia metafory. Jest za to kara za szlachetny uczynek.
Adam Kownacki zapewnia, że pokonałby Anthony'ego Joshuę i Deontaya Wildera, niemniej znów bierze do ringu podstarzałego rywala. Chce tylko zarobić czy może daje dowód, że nie wypadł sroce spod ogona?
Jakim cudem Anthony Joshua wytrzymał kondycyjnie tańczenie wokół Andy'ego Ruiza Jr. przez 12 rund? Nic nie sugeruję. Zastanawiam się - mówi polski bokser Adam Kownacki.
Gdyby Andy Ruiz Jr. pobił w sobotę Anthony'ego Joshuę, Adam Kownacki pewnie już w lutym walczyłby o mistrzostwo świata wagi ciężkiej. Ale Ruiz przegrał.
Sezamie, otwórz się - wypowiedzieli zaklęcie mistrz wagi ciężkiej Andy Ruiz Jr oraz sławny Anthony Joshua, i za 100 mln dolarów stoczą w sobotę w Rijadzie najważniejszy pojedynek roku. Grubszy vs. Chudszy, można by nazwać ich walkę, bo jeden...
Mistrz świata wagi ciężkiej (wersja WBC) Deontay Wilder pozwolił pohasać Luisowi Ortizowi, zanim strzelił swoją legendarną prawą ręką.
Polacy krzyczą: "Adam, chudnij!". On odpowiada: "Gdy zrzucam, tracę świeżość i energię".Sprawa okazuje się zaskakująco niejednoznaczna.
Po szalonej bijatyce Polak pokonał Chrisa Arreolę, ale czołówka wagi ciężkiej nie zamarła z przerażenia. Ot, jeden przykład. Amerykanin przez ostatnie dwie rundy boksował tylko prawą ręką, bo lewą złamał. Obie rundy wygrał.
Reanimacji potrzebuje polski boks, rzecz jasna. Adam Kownacki wie, że przegrać już nie może. W sobotę będzie bił Chrisa Arreolę, czyli "Koszmar". Ale już dawno minionych lat.
- Pojechałem na wakacje do Polski i wypadłem z rytmu treningowego. Wtedy pojawiła się szansa walki o mistrzostwo świata, a ja nie byłem gotowy - mówi najlepszy polski pięściarz wagi ciężkiej.
Największy gwiazdor boksu został sponiewierany przez Andy'ego Ruiza. Opasły Meksykanin, który o walce dowiedział się pięć tygodni temu, cztery razy posłał Brytyjczyka na deski i sensacyjnie został mistrzem świata.
- Trochę szkoda, już w sobotę mógłbym być mistrzem świata - mówi Polak. Odrzucił ofertę Anthony'ego Joshui, "bo to było jedyne rozsądne wyjście", ale druga szansa się oddaliła.
Psychopaci fascynują, Amerykanin postanowił to wykorzystać. - Przyprowadź syna. Niech zobaczy, jak tata zostaje kaleką - powiedział do Dominica Breazeale'a. Ich walka dziś w nocy.
Polak mógł walczyć z największą gwiazdą boksu o tytuł mistrza świata wagi ciężkiej. Zarobiłby pewnie ponad pięć milionów dolarów, a jednak od razu odrzucił ofertę. Dlaczego to zrobił i czy postąpił słusznie?
- Idziemy do przodu, bo ludzie wierzą nawet w rzeczy, których nie da się wyjaśnić racjonalnie - mówi Adam Kownacki, niepokonany, najlepszy polski pięściarz wagi ciężkiej.
Czy jestem już gotowy na walkę o mistrzostwo świata? A czy ja muszę jeszcze kogoś przekonywać? - mówi niepokonany Polak po imponującym znokautowaniu kolejnego rywala.
Potrzebował mniej niż pięciu minut, by wybić boks z głowy Geraldowi Washingtonowi. Człowiek, który dwa lata temu był obiektem drwin, dziś zapewnia mistrza świata: - Wilder, idę po ciebie! I nikt już nie drwi.
Polak potrzebował tylko dwóch rund, żeby - dosłownie - wybić Amerykaninowi poważny boks z głowy. W mniej niż pięć minut zadał 58 ciosów, rywal tylko 18. Demolka.
Łatwo nie będzie - Gerald Washington mierzy 198 cm, waży 110 kg i cztery lata był w marynarce wojennej. Jeśli jednak Polak z nim wygra, w tym roku będzie się bił o mistrzostwo świata.
- Przez święta nie przytyłem nawet kilograma. Przygotowuję się do walki życia. Jeśli wygram, jesienią mogę walczyć o mistrzostwo świata - mówi Adam Kownacki, który 26 stycznia zmierzy się z Geraldem Washingtonem.
Jako 15-latek ważył 115 kg i w nowojorskiej szkole śmiali się z niego wszyscy. Nie schudł do dzisiaj, ale jest już o krok od walki o mistrzostwo świata w wadze ciężkiej.
Adam Kownacki pokonał byłego mistrza świata wagi ciężkiej Charlesa Martina. Stąd już niedaleko do walki o tytuł
Kiedyś Adam Kownacki wbijał gwoździe na nowojorskich dachach, bo myślał, że nie nadaje się do boksu. Jeżeli w sobotę wygra z Charlesem Martinem, niedługo może podpisać siedmiocyfrowy kontrakt na walkę o mistrzostwo świata.
Gdy przyjechałem do Ameryki wszystko było dla mnie nowe. Nie czułem się dobrze. Były bójki w szkole, bo byłem gruby i dzieciaki się ze mnie śmiały. Przez niego zacząłem boks. Był taki sam jak my, oglądający go w telewizji w zatłoczonym pokoju na...
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.