Odsunięcie PiS od władzy nie oznaczało automatycznego powrotu praworządności i wyciągnięcia konsekwencji wobec odpowiedzialnych za prześladowania. W prokuraturze układ Ziobry trwa i stawia opór zmianom.
Pajęczyna Mateusza Morawieckiego była gęsto utkana. Ale już niedługo jej twórcy sami w tę sieć wpadną.
Nie wypada, by demokraci swoją obecnością finansowali i legitymizowali firmę, która akceptuje naziolską propagandę.
Negatywne skutki złej polityki finansowej pojawiają się stopniowo i zwykle ludzie nie wiążą ich z otrzymanymi wcześniej benefitami.
Kłótnia o lekcje religii to dopiero pierwsza odsłona walki Kościoła o utrzymanie przywilejów, do których przyzwyczaił się w III RP.
PiS zabetonował swój układ w mediach publicznych, a mimo to sporo zmian już udało się wprowadzić.
Prezes Kaczyński nie ma absolutnie żadnych hamulców, żadnego wstydu w arbitralnym używaniu słów, odrywa je od znaczeń i stosuje do nieistniejącej rzeczywistości.
To niepokojące: minister finansów zapewnia, że żadne oszczędności nie są potrzebne i że jakoś to będzie.
Środowisko sędziowskie jest rozczarowane, a prezes Manowska może świętować sukces, bo ma u swego boku kolejnego neosędziego pełniącego ważną funkcję.
Niektórzy nie zauważyli lub nie przyjęli do wiadomości faktu, że Niemcy są od kilkudziesięciu lat naszymi sojusznikami i dziś uznają Rosję - naszego wroga - za największe zagrożenie.
Autokraci walą pięścią w stół albo w zęby. Demokraci wierzą w procedury - zwykle nierychliwe, ale sprawiedliwe.
Kosiniak-Kamysz wypracował własną markę: to nasz pan od patriotyzmu. Nie powinniśmy pozostawiać mu na to monopolu.
Posłanka miała prawo do protestu w kościele i nawet jeśli przeszkodziła w mszy, to nie było to przeszkadzanie "złośliwe".
Dlaczego tyle studentów broni Palestyny? Krytycy studenckich strajków, tacy jak Sergiusz Kowalski, mają prostą odpowiedź: bo są antysemitami albo zmanipulowanymi idiotami. Albo jednym i drugim.
Jeśli dziś odradza się gdzieś chrześcijaństwo, to nie w sentymentalnych ideach, o których marzy Stawiszyński, ale w agresywnych organizacjach takich jak Opus Dei czy Ordo Iuris.
Przy obecnym stanie polskiej armii pompowanie w nią miliardów złotych jest absurdem. Dzięki tym miliardom nie jesteśmy bardziej bezpieczni, a jedynie bardziej uśpieni.
Do końca pozostawała konsekwentna, ale i niezaślepiona w swym poglądzie, że gospodarka rynkowa jest systemem sprawiedliwym, choć nieidealnym.
Mamy powtórkę kabaretu z 2023 r., kiedy prezydent kompletnie się skompromitował ustawą powołująca komisję ds. zbadania rosyjskich wpływów w polskiej polityce.
Im bardziej złożony jest świat, tym mniej chętnie polityczna władza sięga po naukową wiedzę, a bardziej chętnie po PR-owskie sztuczki, które dają chwilową popularność.
Nie doceniamy Franciszka. Rozczarowani faktem, że z wielkich reform Kościoła nic nie wyszło, nie dostrzegamy, że zaproponował zmiany, które wprawdzie nie są spektakularne, ale głębokie i nieodwracalne.
Populistyczna polityka gospodarcza nie działa, ale politycy ją uwielbiają, bo przysparza im ona głosów wyborców niemających pojęcia o zasadach ekonomii.
Istniał niegdyś skierowany do uczniów program "Przywróćmy pamięć". Nie jest jasne, czy wchodzi on w zakres wychowania patriotycznego, jak je pojmuje Kosiniak-Kamysz.
Po ośmiu miesiącach od objęcia władzy przez nową ekipę widać wyraźnie, że reforma ustroju przywracająca demokrację utknęła w zmaganiach z odtworzonym PiS-owskim układem. Potrzebne są zdecydowane działania.
A gdyby tak zorganizować defiladę ginekologów, którzy maszerowaliby z uniesionymi w rękach narzędziami do bezpiecznej aborcji?
PAN tworzy najmocniejszą w kraju sieć badawczą. Skąd przekonanie, że wymaga ona reformy?
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.