Dziwię się, że Kaczyński zawiesił członkostwo w partii Czarneckiego. Część jego polityków za przestępstwa i bezwstydne działania jest rutynowo nagradzana.
Sprzyjające okoliczności, które pozwalały utrzymać w Unii Europejskiej dobrobyt mimo słabego wzrostu produktywności, są już przeszłością. Bez jej przyspieszenia Europa nie będzie w stanie sfinansować swojego modelu społecznego.
Po latach pisowskich rządów kryzysów ci w Polsce dostatek. Rząd się z nimi zmaga. Ale ten kryzys jest wyjątkowo wredny.
- Patrzę na smutną minę Ryszarda Czarneckiego i muszę powiedzieć jedno: potrzeba nam takich ludzi, którzy umieją się odnaleźć; to on może zdziałać najwięcej w europarlamencie - tak mówił Jarosław Kaczyński 11 maja 2024 r., zachęcając do głosowania...
Aktualna większość parlamentarna chce ustawą arbitralnie określać, co było zgodne, a co niezgodne z Konstytucją.
Gdy Berlin zamknie granice dla imigrantów, Warszawa będzie mieć kłopoty. Już dziś powinniśmy się więc włączyć w poszukiwanie rozwiązań na przyszłość.
Kiedyż wreszcie doczekamy się rządów prawdziwie demokratycznych: otwartych, dialogicznych, proobywatelskich, których premier nie spowiada, lecz rozmawia?
W Toskanii niewyobrażalne jest to, co dzieje się w Polsce, gdzie budownictwo wdziera się do parków krajobrazowych i na górskie hale.
Gdyby nie afera RARS, Morawiecki za kilka tygodni rzuciłby rękawicę Kaczyńskiemu, ogłaszając samodzielnie start w wyborach prezydenckich. Teraz chyba może się już pożegnać z tymi ambicjami.
Udzielenie pomocy humanitarnej żyjącym jeszcze ofiarom zbrodni nazistowskich powinno nastąpić niezwłocznie. Każdego miesiąca odchodzi kilkaset spośród nich.
Odsunięcie PiS od władzy nie oznaczało automatycznego powrotu praworządności i wyciągnięcia konsekwencji wobec odpowiedzialnych za prześladowania. W prokuraturze układ Ziobry trwa i stawia opór zmianom.
Pajęczyna Mateusza Morawieckiego była gęsto utkana. Ale już niedługo jej twórcy sami w tę sieć wpadną.
Nie wypada, by demokraci swoją obecnością finansowali i legitymizowali firmę, która akceptuje naziolską propagandę.
Negatywne skutki złej polityki finansowej pojawiają się stopniowo i zwykle ludzie nie wiążą ich z otrzymanymi wcześniej benefitami.
Kłótnia o lekcje religii to dopiero pierwsza odsłona walki Kościoła o utrzymanie przywilejów, do których przyzwyczaił się w III RP.
PiS zabetonował swój układ w mediach publicznych, a mimo to sporo zmian już udało się wprowadzić.
Prezes Kaczyński nie ma absolutnie żadnych hamulców, żadnego wstydu w arbitralnym używaniu słów, odrywa je od znaczeń i stosuje do nieistniejącej rzeczywistości.
To niepokojące: minister finansów zapewnia, że żadne oszczędności nie są potrzebne i że jakoś to będzie.
Środowisko sędziowskie jest rozczarowane, a prezes Manowska może świętować sukces, bo ma u swego boku kolejnego neosędziego pełniącego ważną funkcję.
Niektórzy nie zauważyli lub nie przyjęli do wiadomości faktu, że Niemcy są od kilkudziesięciu lat naszymi sojusznikami i dziś uznają Rosję - naszego wroga - za największe zagrożenie.
Autokraci walą pięścią w stół albo w zęby. Demokraci wierzą w procedury - zwykle nierychliwe, ale sprawiedliwe.
Kosiniak-Kamysz wypracował własną markę: to nasz pan od patriotyzmu. Nie powinniśmy pozostawiać mu na to monopolu.
Posłanka miała prawo do protestu w kościele i nawet jeśli przeszkodziła w mszy, to nie było to przeszkadzanie "złośliwe".
Dlaczego tyle studentów broni Palestyny? Krytycy studenckich strajków, tacy jak Sergiusz Kowalski, mają prostą odpowiedź: bo są antysemitami albo zmanipulowanymi idiotami. Albo jednym i drugim.
Jeśli dziś odradza się gdzieś chrześcijaństwo, to nie w sentymentalnych ideach, o których marzy Stawiszyński, ale w agresywnych organizacjach takich jak Opus Dei czy Ordo Iuris.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.