Trochę szkoda, już w sobotę mógłbym być mistrzem świata - mówi Polak. Odrzucił ofertę Anthony'ego Joshui, "bo to było jedyne rozsądne wyjście", ale druga szansa się oddaliła.

Marek Deryło: Bukmacherzy już ustalają kursy, już twierdzą, że jest pan wielkim faworytem walki z Chrisem Arreolą. Czy Amerykanin to pana kolejny rywal?

Adam Kownacki: W boksie wszystko może się zmienić w jednej chwili, więc potwierdzić tego jeszcze nie mogę, ale przyznaję, że najprawdopodobniej niedługo będę walczył z Arreolą.

Polscy kibice dobrze go znają, bo wygrał z nim Tomasz Adamek, w swojej najlepszej walce w wadze ciężkiej. Było to jednak w 2010 r. Wtedy Arreola był bardzo groźny – rok wcześniej całkiem nieźle wypadł w starciu z wielkim Witalijem Kliczką [przegrał przez TKO w 10. rundzie]. A teraz, gdy ma 38 lat? To wciąż poważny rywal? W ostatnich trzech latach walczył tylko trzy razy.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Anna Gamdzyk-Chełmińska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze