Po szalonej bijatyce Polak pokonał Chrisa Arreolę, ale czołówka wagi ciężkiej nie zamarła z przerażenia. Ot, jeden przykład. Amerykanin przez ostatnie dwie rundy boksował tylko prawą ręką, bo lewą złamał. Obie rundy wygrał.

30-letni Kownacki był zdecydowanym faworytem pojedynku z osiem lat starszym Arreolą, Amerykaninem meksykańskiego pochodzenia. Polak miał ruszyć na rywala od pierwszego gongu, by chwilę później już siedzieć w samochodzie, wracając do domu. Żona, z datą porodu wyznaczoną na koniec sierpnia, miała uniknąć stresu.

Przed walką oceniano niemal zgodnie, że prawdopodobieństwo sukcesu jest w przypadku tego planu bardzo wysokie. Szybkość i twardość szczęki miały być decydującymi czynnikami. Młodszy będzie w stanie przyjąć więcej i oddać mocniej.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Agata Żelazowska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Arreola wygrał co najmniej trzy, a właściwie to cztery rundy. Czwartą, siódmą i dwie ostatnie. Punktowanie tej walki 118-110 to kpina w żywe oczy.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Statystyka walki wykazuje, ze Kownacki zadal ponad 70 celnych ciosow wiecej niz Arreola, wedlug dwoch sedziow Kownacki przegral tylko dwie rundy, wedlug trzeciego - trzy, zatem o czym bredzi ten reporter? Kownacki potrzebuje pracy nad kondycja. jest mlody i sadze, ze mu sie powiedzie - goraca tego mu zycze!!!
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    b.lubie Kownackiego ale samo serce do walki to troche za malo, przyjmuje za duzo,,,glupich,, ciosow dlatego na chwile obecna moze marzyc o pasie mistrzowskim ale tylko marzyc.
    już oceniałe(a)ś
    4
    0