Polak mógł walczyć z największą gwiazdą boksu o tytuł mistrza świata wagi ciężkiej. Zarobiłby pewnie ponad pięć milionów dolarów, a jednak od razu odrzucił ofertę. Dlaczego to zrobił i czy postąpił słusznie?
Twardy Tomasz Adamek zderzył się w Chicago ze 144-kilogramowym czołgiem Jarrelem Millerem i nawet nie wylądował w szpitalu. - Ale pora już kończyć - powiedział po walce. Rodzina odetchnęła. Kibice też.
Polak wytrzymał tylko rundę. Ogromny, 144-kilogramowy Jarrell Miller znokautował go w drugiej bez żadnych problemów. Była to na pewno ostatnia poważna walka Adamka.
Jeżeli Tomaszowi Adamkowi się to uda, kolejną walkę może stoczyć nawet o mistrzostwo świata.
Słynie z najmocniejszej szczęki w wadze ciężkiej, ale czy jest się czym chwalić?
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.