Robert Helenius tym razem nie przewrócił Adama Kownackiego, ale zbił go nie mniej niż w marcu ubiegłego roku. Sędzia przerwał walkę w szóstej rundzie.
W Las Vegas półtora roku po pierwszej porażce w zawodowej karierze Adam Kownacki sprawdzi, czy jeszcze ma szczękę do wielkiego boksu wagi ciężkiej.
Najlepszy polski pięściarz wagi ciężkiej Adam Kownacki niebawem stoczy rewanż ze swoim jedynym pogromcą. - Jak sobie nie poradzę, to nie ma co podskakiwać do Joshui i Fury'ego.
W marcu Adam Kownacki sensacyjnie przegrał przez nokaut z Finem Robertem Heleniusem i bardzo oddalił się od walki o mistrzostwo świata. Będzie rewanż - poinformował dziennikarz Przemysław Garczarczyk.
Nawet sędzia nie zauważył ciosu, który wywrócił do góry nogami Adama Kownackiego i jego karierę. Po walce Polak niemal zapętlił na laptopie uderzenie Heleniusa i rozmyśla, nie odrzucając niepokojących hipotez.
Adam Kownacki zapewnia, że pokonałby Anthony'ego Joshuę i Deontaya Wildera, niemniej znów bierze do ringu podstarzałego rywala. Chce tylko zarobić czy może daje dowód, że nie wypadł sroce spod ogona?
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.