Przeżywające obecnie kryzys komisje śledcze znakomicie sprawdziły się sto lat temu.
Od pierwszych do ostatnich dni II Rzeczypospolitej trwał ostry spór o to, jakim ma być ona państwem.
Marzył o silnym ewangelickim składniku Polski, wierzył, że luteranizm tutaj się odrodzi.
A kpiła, bo prezydent ożenił się trzy miesiące po śmierci żony z jej sekretarką.