Niesamowici Kulerscy: dziadek Wiktor - zakładał wolną prasę, ojciec Witold - był sekretarzem Mikołajczyka, a syn, również Wiktor - działał w "Solidarności".
Jak to możliwe, że we wrześniu 1939 r. ogarnięta Polska zawaliła się w kilka dni, a w lutym 2022 r. nieogarnięta Ukraina nie oddała ani guzika.
Ich protest inspirowali liderzy Stronnictwa Ludowego, którzy zamierzali wykorzystać go do tego, by znów mieć wpływ na władzę.
Ten "obóz odosobnienia" przetrwał pięć lat, istniał do ostatnich dni II Rzeczypospolitej. Szacuje się, że więziono w nim około trzech tysięcy ludzi.
Jednak stworzył system, w którym władzę zyskała kasta jego nominatów, kompletnie nienadających się do samodzielnego rządzenia.
Ignacy Paderewski został premierem Polski, a Vincent Auriol prezydentem Francji. Co jeszcze wydarzyło się 16 stycznia?
Po 90 latach Sąd Najwyższy uniewinnił Wincentego Witosa i dziewięciu historycznych liderów Polskiej Partii Socjalistycznej i Polskiego Stronnictwa Ludowego, którzy w latach 1932-33 zostali skazani w tzw. procesie brzeskim.
Droższe bilety, a do tego cięcia kursów autobusów i tramwajów, okresowe wyłączenia lamp na ulicach, droższe opłaty za śmieci i ogrzewanie. To czarny scenariusz, który w Szczecinie, a także w innych miastach będzie realizowany, jeżeli rządzący nie...
Widać podobieństwa między dzisiejszą sytuacją polityczną w Polsce i tą sprzed blisko 90 lat.
- Sytuacja była dziwna: polityków, którzy mieli odpowiadać za zamiar obalenia rządu w drodze zbrojnego zamachu stanu, oskarżyli o to ludzie, którzy sami przejęli władzę w maju 1926 r. w taki właśnie sposób. Rozmowa z prof. Januszem Mierzwą o...
"My rozpoczęliśmy walkę - buńczucznie oświadczył 2 września 1939 r. wicemarszałek Sejmu Zygmunt Wenda - i nie mamy zamiaru z nikim dzielić się owocami zwycięstwa!".
Ludzie bez idei, bez ideałów, sprytni poszukiwacze urzędów i pieniędzy, by żyć, hulać, używać. Nie służą nikomu, jeno sobie. Sprzedadzą wszystkich, zawsze się utrzymają na powierzchni - pisał ksiądz Bronisław Żongołłowicz o politykach sanacji.
Przed wojną faszyści dochodzili do władzy w krajach demokratycznych, a Polska była państwem autorytarnym, w którym rządząca sanacja nie zamierzała dzielić się władzą. Nie miała jednak własnej młodzieży i dlatego skierowała wzrok na Obóz...
Coraz gorszy po 1930 r. stan zdrowia Piłsudskiego stanowił największą tajemnicę obozu władzy, więc świadectw o tym mówiących nie zachowało się wiele. Z tych nielicznych wyłania się obraz zatrważający, zwłaszcza że niemoc ogarniała też psychikę...
"Bezkarność tego bydła przeklętego psuje całe państwo. Zastrzelę ich jak psów, gdy sądy nie osądzą" - mówił po aresztowaniu opozycji Józef Piłsudski.
W maju 1935 r. rządząca Polską sanacja przystąpiła do ostatecznego szturmu na demokrację systematycznie likwidowaną od maja 1926 r.
Pogrzeb jednego z najbliższych przyjaciół Józefa Piłsudskiego - Tatara i muzułmanina Aleksandra Sulkiewicza - wywołał w 1935 r. ostry konflikt między sanacją a Polską Partią Socjalistyczną.
Trudno nie zauważyć, że PiS przemawia dzisiaj do Polaków tym samym językiem co przed 80 laty Obóz Zjednoczenia Narodowego
Przez wiele miesięcy 1936 i 1937 r. sanacja i prasa narodowa próbowały przedstawić ZNP jako komunistów zagrażających porządkowi publicznemu. Strajk, który wybuchł na tym tle, okazał się sprawdzianem niezależności związku i solidarności nauczycieli.
"Odbieram sobie życie. Nikogo proszę nie winić. (...) Spaliłem papiery o charakterze prywatnym, a także wręczone mi w zaufaniu. Jeżeli nie wszystkie, proszę pokrzywdzonych o wybaczenie. Bóg wszystkowidzący może mi wybaczy moje grzechy i ten ostatni"...
Tylko mieszkańcy województwa poleskiego widzieli w nim łaskawego władcę broniącego ich przed biedą, komunistami i "polskimi panami".
By nie dopuścić do klęski, w 1935 r., już po śmierci Piłsudskiego, jego następcy zmienili ordynację tak, by przeciwnicy nie mieli w głosowaniu najmniejszych nawet szans.
Lektura reportażu "Wyspa Węży" Małgorzaty Szejnert uświadamia, jak bardzo brakuje nam autentycznej wiedzy o trudnych działaniach podejmowanych przez rząd Sikorskiego z myślą o przywróceniu w wolnym kraju demokracji i praworządności.
Na Wyspę Węży gen. Władysław Sikorski zesłał sanacyjną elitę za to, że nie przygotowała Polski na wojnę z Hitlerem. Ale niektórzy przedwojenni dygnitarze znaleźli się na niej wyłącznie dlatego, że ich nie lubił.
W kostiumie oficera politycznego armii ze Wschodu Jerzy Ziętek uprawiał przez 25 lat łataninę społeczną. Przy niejednym poniżeniu i często z nadmiernym konformizmem, tylko po to, by ulżyć losowi śląskich ziomków
W Berezie każdego policjanta trzeba było nazywać komendantem. Wyraz bohaterski w czasach Legionów, oznaczający Piłsudskiego, miał być stosowany do każdego zbira - fragment ''Historii Polski''; Stanisława Cata-Mackiewicza, z cyklu ''Adam Michnik...
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.