Rząd Jędrzeja Moraczewskiego był dla komunistów za mało rewolucyjny, a dla endeków zbyt czerwony. Ale żaden późniejszy gabinet II RP nie podważył jego reform. Polityk urodził się 150 lat temu.
Paweł Smoleński: Zarówno przed uzyskaniem przez Polskę niepodległości, jak i w jej początkach Jędrzej Moraczewski był jedną z najważniejszych postaci przy Józefie Piłsudskim – jako współtwórca PPS, żołnierz Legionów, premier rządu i wieloletni minister. Później niemalże odszedł w niebyt. Dlaczego tak się stało?
Mikołaj Mirowski: Powiedzieć, że Jędrzej Moraczewski był jednym z najbliższych ludzi Marszałka, to powiedzieć zdecydowanie za mało. Był jego prawą ręką, człowiekiem najbardziej zaufanym, dzielił z nim wspólnotę poglądów, wierzył w Piłsudskiego i pozwalał często, by go traktowano – choć to nieładnie brzmi – jak polityczne narzędzie.
Wszystkie komentarze
Utożsamianie autorytaryzmu z komunizmem jest nieuctwem. Myśli Marxsa są powszechnie szanowane i uznane w cywilizowanym świecie. Można się z nimi nie zgadzać, ale choćby próbować je zrozumieć.
przesadzasz z tymi zarzutami. W tekście ani razu nie pada nazwisko Marksa, nawet o marksizmie nie ma mowy. Jest mowa przede wszystkim o komunistach. Komunizm i marksizm to jednak nie są synonimy. Po rewolucji w 1917 pojęcie komunisty to nabrało oczywiście jeszcze nowego znaczenia. Jak się poruszać po historii idei to jednak należy uwzględniać te zmiany w znaczeniu i również nie mieszać pojęć. Tu bym się również zastanawiał czy krytyka jest zasadna.
Rozumiem, ale komunistów stosuje się zamiennie z bolszewikami. ..
Można ubolewać, że ludzie nie czynią właściwych rozróżnień, ale to zwykle wynika z historycznych uwarunkowań. Pamiętajmy, że bolszewicy sami określali się komunistami. Nie powinno więc dziwić, że stosuje się te pojęcia zamiennie (choć przyznam, że ja w tym tekście nie znalazłem takiego zastosowania).
Tak. Zgadzam się. Trudno mi uznać, że np. jeśli dzisiejszy rząd naszego państwa ogłasza się obrońcą demokracji, to zaczniemy tak pojmować obronę demokracji. Nie chcę forsować swoich pogladów, ale często trudno mi zaakceptować to, co z biegiem czasu zaczynamy ujmować jako coś "normalnego" a co jest krzywdzące dla twórców tych idei. Poza tym pewne pojmowanie, pomimo, że nie jest wypowiedziane wprost, ale osadzone w pewnym kontekście, jest także szkodliwe...
Może jestem przewrażliwiony. Ale trudno pogodzić mi się z zawłaszczaniem pewnych, według mnie błyskotliwych i szlachetnych idei, przez ....