Brakowało wszystkiego: żywności, opału, lekarstw, surowców do wznowienia produkcji przemysłowej. Ludzie znosili te uciążliwości z wielką cierpliwością, bo widzieli, że własna administracja robi, co może, by poprawić ich położenie.

Prof. Tomasz Nałęcz – historyk i polityk, profesor Akademii Humanistycznej w Pułtusku, w latach 2001-05 wicemarszałek Sejmu, doradca prezydenta Bronisława Komorowskiego ds. historii i dziedzictwa narodowego

Trwała wojna z bolszewikami, którzy rządzili Rosją od przewrotu 7 listopada

1917 r. Po wycofaniu się z jej terenów niemieckich wojsk okupacyjnych Armia Czerwona w lutym 1919 r. starła się z polską armią na terenach na wschód od Bugu. Polakom udało się zatrzymać nieprzyjaciela, a potem przejść do natarcia, które odepchnęło czerwonych daleko na wschód. W końcu sierpnia 1919 r. front oparł się na słynnej z czasów napoleońskich rzece Berezynie. W rękach polskich znalazła się m.in. potężna twierdza w Bobrujsku. Na północy nieprzyjaciel został odrzucony na linię rzek Dźwiny i Dryssy. Bolszewików wyparto także z Polesia i Wołynia.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Anna Gamdzyk-Chełmińska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    i wówczas i obecnie wykorzystaliśmy optymalnie koniunkturę międzynarodową. Dopiero potem wygrywają spóźnieni na barykady i zdemoralizowani władzą. Ale to nie jest typowo polska specyfika
    już oceniałe(a)ś
    6
    0
    Nie sądziłem, że będę musiał Pana Profesora poprawiać... Po pierwsze, to nie rewolucja w Niemczech uwolniła Piłsudskiego z Magdeburga tylko upadające i przegrywające I wojnę Cesarstwo, które wypuszczając Piłsudskiego chciało postawić wodza na czele Królestwa Polskiego utworzonego aktem 5 listopada 1916 r, który ponadto miał zagwarantować nienaruszalność ziem zaboru pruskiego. To lewica dała władzę Piłsudskiemu jako swojemu "mężowi opatrznościowemu" tylko proniemiecka Rada Regencyjna i to był kluczowy czynnik. Po drugie, Narodowa Demokracje z aprobatą przyjęła powołanie Piłsudskiego Naczelnikiem Państwa wobec wzmagającego się wrzenia rewolucyjnego. Spór ND z Piłsudskim wynikał ze spychania endecji do kąta przez nabierającego politycznej siły Piłsudskiego nie zamierzającego dzielić się władzą z prawicą. Po trzecie, tzw. zamach stanu Januszajtisa był sfingowaną szopką POW mającą pogrążyć endecję w społeczeństwie i zwiększyć popularność Piłsudskiego, władze ND nie planowały żadnego prawicowego zamachu stanu w apogeum powojennego wrzenia. Czyż Profesor nie zna słów Dmowskiego -"gdybyśmy wtedy wzięli władzę tobyśmy Polskę porządnie zarżnęli" ? Po trzecie, Paderewski jako premier nie był nominatem Piłsudskiego, tylko ...Dmowskiego, który wysłał Paderewskiego do Warszawy celem zbudowania rządu jedności narodowej. Paderewski już jako premier także próbował marginalizować Dmowskiego nie wysyłając mu zaproszeń w Paryżu na obrady przywódców ententy. Wybory do sejmu Piłsudski zorganizował szybko, aby osłabić Narodową Demokrację. Jej wygrana musiała być dla Piłsudskiego szokiem. Więc nie było to takie zgodne jak Profesor przedstawia. Mariusza Kułakowskiego Panu Profesorowi do sztambucha z kapitalną oceną Piłsudskiego przez Dmowskiego jako "aspirantowi do dyktatury, marzącemu o roli Napoleona wypływającego na falach rewolucji". Czyż w 1926 r. to się aby nie sprawdziło ?
    już oceniałe(a)ś
    3
    1