Jeśli czegoś nie da się poprawnie powiedzieć, to wydaje się to także i w rzeczywistości niewykonalne. A to woda na młyn tych polityków, którzy uważają, że Polska nie powinna spełniać warunków Komisji...
Człowiek nieskromny miewa nieskromne myśli, choć o skromnym nie powiemy, że ma myśli skromne.
Jeśli nazywamy kort imieniem polityka, z wykształcenia prawnika, który - o ile mi wiadomo - z tenisem niewiele miał wspólnego, to zaczyna to wyglądać na kult jednostki, charakterystyczny dla dyktatur.
Rada Języka Polskiego zachęca do szerokiego stosowania składni "w Ukrainie" i "do Ukrainy". Podkreślam: zachęca.
Nie ma się co dziwić, że język "dobrej zmiany" tak bardzo przypomina peerelowską nowomowę, bo politycy Zjednoczonej Prawicy żywią do tamtej epoki coraz bardziej otwarcie wyrażany sentyment.
W przekorze i w przekorności widzimy humor, który pozwala na odreagowywanie różnych traum.
Dołączenie słowa "Rada" do nazwy Instytutu Strat Wojennych powoduje, że powstaje byt językowy będący szczególnym rodzajem rusycyzmu, a dokładniej: sowietyzmu.
Joachim Brudziński miał świadomość lub podświadomie czuł, że nie powinien mówić tego, co powiedział, więc zastosował kilka retorycznych zabiegów.
Doda nie tylko bowiem odebrała wyróżnienie (mówiąc: "Teraz to naprawdę jestem dziewczyną na medal", i stwierdzając, że dobrze dobrała swój półprzezroczysty strój, bo pasuje do rektorskich...
Co skłoniło Pawła Lisickiego do podjęcia walki z Hararim? Zdjęcie Harariego z premierem Mateuszem Morawieckim opublikowane na oficjalnej stronie Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.
Neologizm "bidenflacja" nie stał się aż tak popularny, jak "putinflacja". Abstrahując od ekonomii, winę ponosi nazwisko prezydenta: gdyby nazywał się "Bidin" - sytuacja wyglądałaby zgoła inaczej.
Kiedyś słownik definiował odwagę przede wszystkim jako "usposobienie rozważne (!) i przytomne do stawienia czoła niebezpieczeństwu". Potem dopiero jako "śmiałość" czy "męstwo".
"Jesteśmy za dużym narodem z pięknymi tradycjami, aby był tylko małym zgwałconym wagonikiem w niemieckiej lokomotywie". Czy lokomotywa to dom dla wagoników?
Wiceminister Edward Siarka: "Priorytetowo należało zadbać, by pierwszeństwo samopozyskiwania drewna miały społeczności lokalne".
O wypowiedzi rzecznika praw dziecka Mikołaja Pawlaka można powiedzieć wiele, ale z pewnością nie to, że była precyzyjna.
Służby specjalne są tak specjalnie czasem specjalne, że obywają się w ogóle bez bliższego określenia. Służby i już.
Zabijanie swojego sąsiada może wywołać dysonans poznawczy, ale zmniejszy się on, a może nawet zaniknie, jeśli będziemy owego sąsiada postrzegać jako karalucha.
Niesłusznie wyśmiewano się z premiera, gdy powiedział: "Nasz południowy sąsiad - przez kilka państw, nie graniczymy z nim bezpośrednio - Turcja".
Chyba nie ma ludzi bez skaz, a i w tych "złych" można dostrzec coś dobrego. Ale takie rzeczy to tylko w lepszej literaturze.
Ponieważ mój poprzedni felieton, w którym proponowałem usunięcie z języka polskiego rusycyzmów - jako pożytecznej językowo formy sprzeciwu wobec rosyjskiej agresji na Ukrainę - wywołał sporo...
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.