- Witaliśmy Polskę odrodzoną nie dźwięcznym śmiechem odrodzenia, lecz jakimś kwasem śledzienników i jakąś zgryźliwością ludzi o chorych żołądkach - mówił Józef Piłsudski.
Ostrzeżeni przez Konfederację już zaczynamy sobie wyobrażać, jak istoty pozaziemskie zielonymi mackami sortują towary przeznaczone do sprzedaży w Lidlu.
Elegancki mężczyzna wiąże pod szyją krawat. A do smokingu lub fraka? Jedni muchę, inni meszkę lub żabę, języki są w tej kwestii podzielone.
W Ukrainie słowo wojownik, wojin, wypiera "rosyjskiego" sołdata. Dla nas "sołdat" to określenie pogardliwe.
Rozumiem, że sześć emotikonek we wpisie prezydenta Dudy to mogła być próba posłużenia się językiem obrazkowym, zrozumiałym dla prezydenta elekta.
Kariera słowa "baba" zaczęła się od dziecięcego gaworzenia "ba-ba". Jak doszliśmy do tego, że słowo stało się obraźliwe?
"Aura", "GOAT" "czemó", "skibidi". Od dziś do końca listopada można zagłosować w plebiscycie na Młodzieżowe Słowo Roku 2024. Jakie słowa są w finałowej dwudziestce?
Wyjątkowo kreatywni byli też Bułgarzy, którzy zatytułowali hitowy serial "W obuwkite na Satanata" (W butach Szatana).
Kapituła Młodzieżowego Słowa Roku wyklucza określenia "eskalujące napięcie i uwikłane w konkretny spór polityczny/społeczny". Ale czy w dzisiejszych czasach jest to w ogóle możliwe?
"Jeszcze Polska nie zginęła, kiedy my żyjemy" czy "póki my żyjemy"? "Póki" przypomina zabawne pukanie, ale mimo to w hymnie nie razi.
W sformułowaniu: "Czarnek białym koniem wyborów prezydenckich" widzę ogromny potencjał PR-owy, ale przede wszystkim skeczogenny.
Przedstawiam się jako "dziennikarka", ale nie bardzo odpowiada mi formuła "Polki i Polacy"
Czym się różni pisanie dialogów Szymborskiej przez sztuczną inteligencję od pisania ich przez scenarzystów, którzy w sztukach teatralnych też wkładają jej w usta słowa, których nie wypowiedziała?
- Mój mąż jest Polakiem, a szwagier Turkiem - opowiada Ukrainka Anita. - Mieliśmy niezłe zamieszanie, gdy rozmawialiśmy o nazwach arbuzów, dyń i melonów.
Napis na grobie wszystko pomieści: ogłoszenie matrymonialne, krytykę polityczną, oskarżenie przyjaciela, życzenia zdrowia i pozdrowienia.
Kiedyś w dyktandzie było słowo "sąpierz". Nie miałem pojęcia, co znaczy, ale pomyślałem, że powinno być rdzennie polskie i napisałem poprawnie przez "rz" - mówi Maciej Biniszewski, zwycięzca ogólnopolskiego konkursu "Dyktando 2024".
Tysiące Ukraińców napiszą w piątek narodowe dyktando, nadawane przez radio. Jego autorką jest pisarka Oksana Zabużko i obiecała, że "zabużkizmów", czyli zdań na pół strony, nie będzie.
"Jest Holandia, ale ser będzie z niemiecka holenderski, a nie holandzki. To najzbędniejsze niemieckie er wlazło nam i w inne słowa" - choćby w "spacerować".
- Grzybiarz z grzybiarzem może się nie dogadać, choć rozmawiają o tym samym - mówi Justyn Kołek, grzybiarz i grzyboznawca z Czernichowa.
Kilkaset osób z całej Polski przyjechało do Katowic na Ogólnopolskie Dyktando. Pisali tekst, którego bohaterem był rozmarzony, znużony polonista, zanurzony w burzanach i bażynach. Mistrzem polskiej ortografii został Maciej Biniszewski, nauczyciel...
Mogło się tak stać, że wyborcy powiedzieliby Dudzie po pierwszej kadencji: "Panie prezydencie Andrzej Duda, drugi raz pan prezydentem nie będzie". Także dlatego, że wyborcy posługują się sprawniej wołaczem od prezydenta.
Wśród pracowników zakładów pogrzebowych krąży taki dowcip: "Czym się różni trumna od piórnika? Wkładem".
Dziś, kiedy czytamy nazwisko "Duda", spodziewamy się, że zaraz będzie mowa o kompromitacji.
Oprócz oscypków na Podhalu sprzedawane są też uscypki, scypki, a nawet cypki. - Takich figli z oscypkami narobilimy se sami - kpi Wanda Czubernatowa, poetka z Raby Wyżnej.
Jan Miodek: Nikt nie przyniesie ci konspektu pracy magisterskiej, pomysłu, idei, bo to wszystko jest teraz "projektem". "Projekt" wycina warianty, słowa konkurencyjne.
Miał trzy życia, Władysław Kopaliński to było jego najszczęśliwsze wcielenie.
Skoro neo-KRS stwierdza, że Nowacka i Kotula "poszły w ministry", to potwierdza, że ministrami są. Czyli sama sobie przeczy.
"Słowo pasożyt jest absolutną hipokryzją ortograficzną" - obrusza się prof. Jan Miodek. Jak je pisaliśmy, gdy nie było w nim obłudy?
Sąsiedzi niejednokrotnie składali na jej rodzinę skargi. Że szurają krzesłami, zamykają głośno drzwi. Otoczenie odbierało te dźwięki jako hałas, a rodzice dziewczyny tak po prostu żyli. Bo nie słyszeli siebie nawzajem. Rozmowa z Anną Goc,...
Gdy media uwiedzie urok własnej inwencji frazeologicznej, to miejsca obrony przed powodzią albo miejsca zniszczone przez powódź zamieniają się w "powodziowe pola bitew".
Starsze pokolenia w Sosnowcu pamiętają jeszcze małoparlamentarne określenie kobiecych wdzięków: "mieć zadek jak Stary Sosnowiec" czy "nogi jak kolumny Zagłębia" - mówi prof. dr hab. Aldona Skudrzyk z Instytutu Językoznawstwa Uniwersytetu Śląskiego.
Jarosław Kaczyński wzniósł się na poziom symboliczny, a przy okazji hagiograficzny i martyrologiczny, potykając się wszak nieco o logikę i składnię jako o sprawy w tym przypadku drugorzędne.
Rozumiemy, że poetyka opisów garderoby rządzi się swoimi prawami i parowanie jest w niej na porządku dziennym i nocnym, dziwi natomiast awangardowe użycie przysłówka "wprawdzie".
Jeśli ludzie nazywają biurowiec stojący w miejscu dawnego sadu wiśniowego "Cherry Park" - a nie np. "Wiśniowy" - to zapewne dlatego, że chcą, a nie dlatego, że ktoś im każe - mówi prof. Katarzyna Kłosińska, językoznawczyni, przewodnicząca Rady...
Czy Kaczyński nie sądzi, że kobieta nadaje się do roli prezydenta, a właściwie - za przeproszeniem - prezydentki?
Władze Uniwersytetu Warszawskiego chcą uprościć komunikację wewnątrz uczelni, w tym tę między prowadzącymi a studentami. Bo mejle i komunikaty na stronie uczelni są czasem kompletnie niezrozumiałe.
"To irytujące, gdy któryś z młodszych lektorów albo dziennikarzy czyta tak, jakby był nieustannie podekscytowany". Rozmowa z lektorami, Katarzyną i Jarosławem Juszkiewicz.
- Cztery uczelnie (w tym Uniwersytet Warszawski) postanowiły podpisać Deklarację prostego języka i zacząć działać - mówi prof. Monika Kresa, koordynatorka Zespołu ds. Prostego Języka UW
"Powoli zacznie być budowane społeczeństwo alternatywne, tak jak to było po 13 grudnia 1981 roku" - zapowiada profesor Wojciech Polak.
Agresywnie uprawiana pedagogika, zamiast przyczyniać się do tworzenia życzliwszego świata i równych szans, przynosi odwrotne skutki
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.