Wiceminister zdrowia Maciej Miłkowski wypowiedział ostatnio zastanawiające zdania - w kontekście wydatków z Funduszu Medycznego. Jestem przeciwnikiem wycinania czyichkolwiek wypowiedzi z kontekstu, ale w tym przypadku kontekst ma mniejsze znaczenie niż struktura. Wypowiedź brzmiała tak: „Na dzień dzisiejszy uważamy, że planowane wykonanie wydatków będzie wynosiło zero, ponieważ nie będziemy mogli zrealizować całych procesów inwestycyjnych, które dopiero się rozpoczną. Było jeszcze pytanie dotyczące wydatków w zakresie subfunduszu profilaktyki. Również planujemy niewykonanie planu wydatków, ponieważ faktycznie są tam 124 mln zł, ale całość wydatków planujemy w roku przyszłym".
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Mam nadzieje,ze ten zwyczaj,bedzie kopiowany na swiecie.
W administracji c. i k. Austro-Węgier było stanowisko "zwyczajnego człowieka", który czytał wszystkie ustawy i interweniował u autorów, jeżeli czegoś nie rozumiał. Musiał to być obowiązkowo ktoś bez wykształcenia prawniczego i był wymieniany bodaj co dwa lata (bo potem mimowolnie nasiąkał prawniczą manierą, więc tracił kompetencje).
Gdyby w Polsce wprowadzić obowiązek uzywania języka zrozumiałego dla WSZYSTKICH obywateli - to by musiano ograniczyć się do komunikacji przy pomocy jednego słowa - tego na "k...".
Wsio pa płanu
Sra't nie mieńsze kiłagramu
Kusza't dajut dwa'tsa't gram
Kak-że wysra't kiłagram?
Kiedyś planowanie było takie proste, nie to co w społecznej gospodarce rynkowej.
Nie znałem tego wiersza. A wzruszający.
Cudny jest, też nie znałem. Ale odnoszę nieodparte wrażenie przy każdym sprzątaniu kuwet, że moje cztery koty srają znacznie więcej, niż jedzą.