Po ośmiu miesiącach od objęcia władzy przez nową ekipę widać wyraźnie, że reforma ustroju przywracająca demokrację utknęła w zmaganiach z odtworzonym PiS-owskim układem. Potrzebne są zdecydowane działania.
A gdyby tak zorganizować defiladę ginekologów, którzy maszerowaliby z uniesionymi w rękach narzędziami do bezpiecznej aborcji?
PAN tworzy najmocniejszą w kraju sieć badawczą. Skąd przekonanie, że wymaga ona reformy?
Radzę Panu ministrowi, by zapytał byłego ministra Czarnka, czy istotnie PAN milczy w sprawach publicznych.
Propozycja wychowania patriotycznego w szkołach to wydmuszka. W praktyce nie wnosi nic i służy jedynie wywołaniu awantury budującej pozycję PSL jako partii umiarkowanego elektoratu.
Nazwijmy rzecz po imieniu: reakcje na odrzucenie przez sąd wniosku o aresztowanie posła Marcina Romanowskiego demaskują powszechny w Polsce brak poszanowania dla prawa, jeśli to prawo nam nie odpowiada.
Kryptowaluty nie powinny mieć dużego wpływu na kampanię w USA, bo większość obywateli ich nie ma i im nie ufa. Sęk w tym, że ta branża tworzy bogate i wpływowe lobby.
Nawoływanie do szybkich śledztw i procesów skorumpowanych funkcjonariuszy PiS to prezent dla tej partii.
Polska nie straci na tym, że PiS nie wystawi Beaty Szydło na prezydenta. A może pan prezes, zamiast krzyczeć na ulicy, zaryzykuje i zgłosi swoją kandydaturę?
Żołnierzy szkolimy do tego, by się nie wahali, strzelając do człowieka. I słusznie. Dlaczego więc posyłamy ich na granicę, by strzegli jej przed cywilnymi migrantami? To zadanie dla formacji policyjnych, nie wojskowych.
Od żadnego filozofa ani wróżki nie dowiedziałam się tyle, ile dowiaduję się niemal codziennie od psychologów i terapeutów, którzy tłumnie pojawiają się w mediach (niestety głównie kobiecych).
Nowa kampania reklamowa mBanku jest szkodliwa. Utwierdza społeczeństwo i polityków w przekonaniu, że z wysoką umieralnością mężczyzn nie trzeba nic robić, bo winni są sami mężczyźni.
Zanim zabierzemy się za prace nad nową ustawą o PAN, najpierw musimy sobie jasno powiedzieć, co chcemy osiągnąć. Bo ministerialny projekt prowadzi do centralizmu i biurokracji.
Wizje rozpadu Rosji nie są dobrym punktem wyjścia do prowadzenia polityki międzynarodowej. To myślenie dziecka - boję się czegoś, więc zamykam oczy, by na to nie patrzeć.
Nie ma niczego złego w tym, że są prywatne uczelnie, gdzie obcokrajowcy stanowią już większość. Przeciwnie. Przecież to dochodowy eksport wiedzy, a każda gospodarka zabiega o rozwój eksportu.
Jeżeli rząd Tuska chce naprawdę walczyć z korupcją, powinien przebudować całą sferę finansów publicznych, zlikwidować większość funduszy celowych oraz agencji wykonawczych i oczywiście sprywatyzować państwowe spółki.
Ustawa krajobrazowa jest wymierzona w agresywną reklamę. Tymczasem w porównaniu z agresywną zabudową billboardy to drobiazg. Można je zdemontować w 15 minut, a zniszczonych i zabudowanych hal górskich nie odtworzymy już nigdy.
To nie jest awantura o jedną Imane Khelif. Prawdziwą stawką jest cały sport kobiet. Po co mają się starać, skoro na podium i tak zawsze stanie osoba XY?
Choć w sprawie CPK klamka już ponoć zapadła, nie wolno się nam z tym pogodzić. Nadal domagajmy się dodatkowych analiz, które zweryfikują sensowność tej gigantycznej inwestycji w szczerym polu.
W zawodach coraz częściej biorą udział osoby, które przełamują patriarchalny dualizm płciowy: homoseksualiści, hermafrodyci, osoby transpłciowe. Może więc trzeba wymyślić inne kryteria podziału dyscyplin niż "męskie" i "kobiece"?
Rząd Tuska nie narusza praw Rzeczypospolitej. Działa zgodnie z najwyższym jej prawem, Konstytucją.
Władze Rosji ratują morderców i przestępców przed sprawiedliwą karą poprzez "ułaskawianie" zakładników, których wziął za nich. Ale zakładnikiem pozostaje cały kraj.
Bez względu na to, kto wygra, przygotujmy się na kłopoty. Zarówno pomysły Trumpa, jak i Harris będą wprowadzać zakłócenia do globalnej gospodarki.
Prezydent Javier Milei stoi dziś w obliczu tych samych wyzwań, co Leszek Balcerowicz w 1989 r. Powodzenie reform zależy od tego, czy Argentyńczykom - tak jak Polakom - starczy cierpliwości, by przetrwać czekający ich okres wyrzeczeń.
Rzekomi obrońcy wolnego słowa nie grzmieli, kiedy w TVP Jacka Kurskiego zamazywano gościom w studiu plakietki WOŚP.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.