Robert Kubica żegnał się w grudniu z Formułą 1, by w środę jako pierwszy z kierowców Alfy Romeo wyjechać na tor. A widoki na przyszłość Polak ma jeszcze lepsze.
Najlepszy polski kierowca wyścigowy Robert Kubica ogłosił, że od nowego sezonu będzie się ścigał w niemieckiej serii DTM w drugim zespole BMW. To dzięki inwestycji Orlenu.
Prestiżowy wyścig to kolejne na długiej liście wydarzeń sportowych z najwyższej półki, jakie chętnie gości dziś Rijad. Obrońcy praw człowieka przekonują, że to wybielanie zszarganego wizerunku za pomocą wielkich imprez
Ubiegły rok był dla krakowianina słodko-gorzki. A jaki będzie ten? Zapytaliśmy ekspertów. Scenariuszy jest kilka.
Robert Kubica zostaje w Formule 1. Będzie kierowcą testowym zespołu, który od 1 stycznia nazywa się Alfa Romeo Racing Orlen.
Corinna Schumacher przemówiła w szóstą rocznicę niemal śmiertelnego wypadku mistrza Formuły 1 w Alpach. Przemówiła tajemniczo.
W niedzielę Robert Kubica (najprawdopodobniej) pożegnał się z Formułą 1, a już za kilka dni będzie można go zobaczyć w innej serii wyścigowej - DTM. Polak wskoczy do BMW, na razie tylko na testy.
Mistrz świata Lewis Hamilton prowadził od startu do mety, Robert Kubica zamknął stawkę w ostatnim wyścigu sezonu - Grand Prix Abu Zabi - i być może swoim ostatnim w karierze.
- Najlepszy moment sezonu? Dopiero nadejdzie, w samolocie po ostatnim wyścigu - mówi żegnający Formułę 1 Robert Kubica. Dodaje jednak: - Jako człowiek wygrałem.
Szydzą z niego, ponieważ był wójtem gminy Pcim. Tymczasem Daniel Obajtek nie tylko jest w stanie wcisnąć zespołowi Formuły 1 kierowcę, który przegrał z zespołowym partnerem 20 kwalifikacji z rzędu. On jeszcze przebiera w ofertach.
W sierpniu w Formule 2 zginął jego przyjaciel, a on sam został widowiskowo wylany z Red Bulla. W niedzielę - już dużo gorszym samochodem - 23-letni Francuz stanął w końcu na podium wyścigu Formuły 1. Wrzeszczał na całą Brazylię.
W 2018 r. najbardziej nieekologiczna dyscyplina sportu wypuściła do atmosfery ponad 250 tys. ton CO2. Teraz władze F1 ogłosiły, że za 10 lat osiągną neutralność węglową. Czy to wykonalne?
Od 2014 r. w F1 wygrywa tylko Mercedes, więc dziś trudno uwierzyć, że przejście doń Lewisa Hamiltona dwa lata wcześniej było uznawane za błąd. A jednak. I może to właśnie wtedy Brytyjczyk ujawnił swój szósty zmysł najpełniej?
Słońce wschodzi na wschodzie, zachodzi na zachodzie, a Lewis Hamilton zapewnił sobie w Austin szósty tytuł mistrza świata w Formule 1, na metę Grand Prix USA przyjechał drugi, tuż za partnerem z zespołu Mercedes Valtterim Bottasem.
W kwalifikacjach Robert Kubica szybko rozbił bolid, a w wyścigu - bo inżynierowie poskładali auto w dwie godziny - mógł jedynie "dotelepać się" do mety. Gaz do dechy w końcu jednak wcisnął - przed kamerą Eleven Sports.
Zachwycony wynikami finansowymi Orlenu prezes Daniel Obajtek mówi: - A kto powiedział, że Robert nie będzie się ścigał w Formule 1? Znaczy to, że jest gotów licytować wysoko.
Czterokrotny mistrz świata Sebastian Vettel nie mógł pokornie słuchać, jak szefowie Ferrari mówią mu, by oddał prowadzenie w GP Rosji 21-letniemu Charles'owi Leclercowi. A jego niesubordynacja była tylko początkiem kłopotów włoskiego zespołu.
Ayrton Senna został kanonizowany, więc Alain Prost - ponieważ kibice potrzebują takich archetypów - dostał gębę złego bohatera. Słusznie?
Czterokrotnego mistrza świata Sebastiana Vettela już trzyma na krótkiej smyczy. A ostatnio zabrał się za Lewisa Hamiltona. Chce wygrać trzeci wyścig z rzędu, tuż przed 22. urodzinami.
Na torze nie zachwycił, więc kolejki chętnych do zatrudnienia go nie ma. Sytuacja Kubicy nie jest jednak beznadziejna, bo ma on w ewentualnych negocjacjach mocny argument: portfel Orlenu.
Z powodu awarii silnika Robert Kubica bardzo szybko zakończył sobotnie zmagania na belgijskim torze.
Jeśli w Formule 1 liczą się czyste wyniki, Robert Kubica nie będzie kierowcą F1 w przyszłym roku. Jeśli nie tylko one, to też nie będzie z tym łatwiej
Nie spotkałem się z brakiem szacunku czy żadnym hejtem od nikogo spoza Polski - powiedział George Russell. A ataki mogą się jeszcze nasilić - wraz ze wzrostem frustracji kibiców Roberta Kubicy, kierowcy ze znacznie słabszymi wynikami w duecie...
W weekend w Gdyni odbywa się 10. edycja imprezy Verva Street Racing. Organizatorzy przygotowali wiele atrakcji, z tą największą - na specjalnie wybudowanym torze za kierownicą bolidu Formuły 1 zasiądzie Robert Kubica.
Czy to możliwe, by na Węgrzech, w obecności 50 tys. Polaków, Robert Kubica ścigał się bolidem gorszym od tego, który miał do dyspozycji George Russell, drugi kierowca Williamsa?
Lewis Hamilton wypił trochę szampana podczas dekoracji po wyścigu, ale większość alkoholu wylał na głowę Jamesa Vowlesa, dyrektora Mercedesa ds. strategii wyścigowych. Zabrał go na podium, bo bez niego by nie wygrał.
By Polak zdobył pierwszy punkt w sezonie, siedmiu kierowców musiało przedwcześnie skończyć wyścig, a dwóch dostać po 30 s kary. A jednak należy z uznaniem przyjąć to, co osiągnął w Niemczech kierowca Williamsa.
Było obłędnie. Dość powiedzieć, że drugi na mecie Sebastian Vettel zaczął rywalizację z ostatniego, 20. miejsca, a Lewis Hamilton, lider mistrzostw świata, ledwie zdążył wyprzedzić Roberta Kubicę.
Zanim władze F1 go poskromią, uzdrawiając przy okazji ten sport, on już będzie legendą. W jakim stopniu taki paradoks umniejsza wielkości Brytyjczyka?
Po ośmiu latach i ok. 20 operacjach wrócił do bolidu. A po dziewięciu wyścigach usłyszał: - Dokończysz sezon?
Dwóch 21-latków - Verstappen i Charles Leclerc - pokazało, jak emocjonującym sportem może wciąż być Formuła 1. Holender wyprzedził Monakijczyka tuż przed końcem wyścigu, a sędziowie analizowali ten manewr przez trzy godziny.
Powrót krakowianina do Formuły 1 był wielkim świętem, ale jego bolid nie pozwala na rywalizację z najlepszymi. - Ale nie popadajmy w paranoję - uspokaja Michał Kościuszko, krakowski kierowca rajdowy.
A może jedno i drugie? Mógł dać Ferrari pierwsze zwycięstwo w sezonie, ale dostał pięć sekund kary i zajął drugie miejsce. Robert Kubica znów był najwolniejszy. - Jestem pasażerem w samochodzie - powiedział po raz kolejny.
W sobotnich kwalifikacjach na torze w Montrealu bolidy Williamsa ponownie zamknęły stawkę. Na jej czele Ferrari - z szansami na pierwsze zwycięstwo w sezonie.
Wygryzał tu partnera z ekipy, przesuwał ściany, w końcu zwyciężał i obejmował prowadzenie w mistrzostwach świata. Polski kierowca wraca do Montrealu, by pierwszy raz w sezonie pokonać George'a Russella.
Może to specyfika ulicznego toru w Monte Carlo, a może Williams rzeczywiście zbliżył się do reszty stawki. Robert Kubica pierwszy raz w sezonie nie przyjechał na metę jako ostatni. Po czym - nie pierwszy raz - skrytykował zachowanie zespołu.
Polak przegrywa z nim 0:10 i ma coraz mniej argumentów na obronę. Jak znalazł się w pułapce i czy się z niej wydostanie?
Przez lata wciąż go było widać i słychać na torach Formuły 1. Zmieniona ogniem twarz, której nie zamierzał chować, i słowa, których nie zamierzał wygładzać.
Trzykrotny zwycięzca cyklu F1 Niki Lauda zmarł w wieku 70 lat. Stało się to 9 miesięcy po przeszczepie płuc - podaje BBC.
Ferrari wygrało mistrzostwa świata konstruktorów sześć razy z rzędu, Mercedes po szóste dopiero zmierza, lecz nie ulega wątpliwości - ekipa Lewisa Hamiltona zdominowała F1 jak nikt wcześniej. Jak do tego doszło?
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.