W ubiegłym tygodniu portal GPtoday.net napisał, że Robert Kubica będzie w przyszłym sezonie kierowcą rezerwowym zespołu Racing Point, łącząc te obowiązki ze startami w serii DTM (niemiecka seria wyścigowa samochodów zamkniętych). Z kolei w środę uznany dziennikarz Roger Benoit poinformował na Twitterze, że Polak dostanie taką samą lub bardzo podobną pracę w Haasie.
Kubica nie ma już właściwie szans na ściganie się w F1 w przyszłym sezonie (chyba że jakiegoś kierowcę wyeliminuje kontuzja), może być tylko trzecim kierowcą, ale sam fakt, iż zainteresowane nim są dwa zespoły, jest intrygujący.
Wszystkie komentarze
Obajtek nie musi nikogo wciskać. Kilka zespołów bije się o usługi Kubicy bo ma on niepodważalny autorytet w Padoku F1. Uchodzi za być może najlepszego specjalistę w rozwoju samochodu.
A co do sytuacji w Williamsie. Kubica ze względu na swoje ograniczenia miał dostać kierownicę przystosowaną do obsługi lewą ręką. Dostał ją 3 miesiące przed końcem sezonu. Inną niż miał dostać.
To, że jego bolid służył jako dawca części dla bolidu Russela i inne podobne historie pominę.
A masz na to jakieś konkretne dowody?
Typowa polska megalomania. Kubica ma gruby portfel wypełniony państwowym pieniędzmi, a nie autorytet. Zrób sobie 8-letnią przerwę w pracy, a potem wróć na rynek. Pogadamy o autorytecie i umiejętnościach. Prawda jest taka, że w każdym jak się wypada na 8 lat z obiegu to po powrocie jest się gorszym niż byle student 3. roku. W sporcie jest to widoczne jeszcze bardziej, bo dochodzi jeszcze kwestia wieku.