Rozgwieżdżone niebo przechodzi do historii jak mroźne i śnieżne zimy.
Opinie publikowane w serwisie wyrażają poglądy osób piszących i nie zawsze muszą odzwierciedlać stanowiska całej redakcji

Nie tylko mamy wiosnę zimą, ale też przed weekendem mogliśmy się cieszyć odrobiną bezchmurnego nieba. W dzień było więc słonecznie i ciepło, a nocami – gwiaździście.

Warto zapamiętać ten widok, bo rozgwieżdżone niebo przechodzi do historii.

Podobnie jak mroźne i śnieżne zimy.

Smog sztucznego światła mamy obecnie tak potężny, że podczas bezchmurnych nocy Drogę Mleczną widzi już ledwie jedna piąta mieszkańców Europy. W Polsce jest jeszcze gorzej – własnej Galaktyki nie dostrzega ponad połowa mieszkańców naszego kraju.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Więcej
    Komentarze
    Drogę Mleczną widzi już ledwie jedna piąta mieszkańców Europy. W Polsce jest jeszcze gorzej – własnej Galaktyki nie dostrzega ponad połowa mieszkańców naszego kraju.

    Ciekawe
    @Dankor
    Znaczy że im więcej widzi, tym gorzej, proste.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    Najbezpieczniej jest w dzielnicy czerwonych latarni.
    już oceniałe(a)ś
    13
    1
    "Naukowcy z Kostaryki, USA i Wielkiej Brytanii niedawno rozwikłali tajemnicę tego fenomenu. Ich badania pokazują, że podczas lotu nocne owady ustawiają się grzbietem do światła Księżyca. Stąd sztuczne oświetlenie dezorientuje je"

    Interesujące.
    Dokładnie takie samo wyjaśnienie tego fenomenu jest mi znane już od chyba ponad 50 lat. Nie pamiętam gdzie to wówczas czytałem i jacy naukowcy to opublikowali, ... może słynni "uczeni radzieccy"? :)

    Tek że, owa "tajemnica" zdaje się być rozwikłaną już od dość dawna. A poza tym, to nie tylko współczesne współczesne "sztuczne oświetlenie" dezorientuje nocne owady ale także całkiem naturalne światło leśnych pożarów a także ("za starych dobrych czasów") światło ognisk, kaganków, pochodni, świec, lamp naftowych, gazowych, itp.

    "Wszyscy widzieliśmy ćmy zafiksowane na żarówkach i konające w ich cieple i świetle."

    Kiedyś tak, ale ostatnią gorącą żarową żarówkę wyrzuciłem z domu już ponad 10 lat temu i żadnej w swoim otoczeniu nie widziałem już z ponad 5 lat. Współczesne chłodne LEDówki są dla nocnych owadów bezpieczniejsze wiec jednak nie wszystko idzie stale na gorsze :)
    już oceniałe(a)ś
    9
    2
    Ok. Będę łaził nocą po czerwonych ulicach, żeby nie dezorientować owadów.
    już oceniałe(a)ś
    2
    7