Przemówienie prezydenta Andrzeja Dudy wygłoszone dwa tygodnie temu w Mławie mogło ujść naszej uwadze, a nie powinno było, gdyż charakteryzowało się interesującą i pouczającą dramaturgią oraz zawierało ciekawe uwagi dotyczące genetyki.
Pan prezydent z iście prezydencką swadą używał w nim czasowników w pierwszej osoby liczby mnogiej – „potrzebujemy", „widzimy", „zapraszamy", „stwarzamy" oraz „chcemy" – a ponieważ trudno nam go posądzić o posługiwanie się formą pluralis maiestatis na serio (tym bardziej pluralis modestiae), więc raczej forma ta miała za zadanie nas wszystkich skłonić do tego, byśmy potrzebowali, widzieli, zapraszali oraz chcieli tego samego, czego chce pan prezydent. Być może nie wiemy, że tego chcemy, ale skoro wódz naszej wspólnoty mówi, że chcemy, to chcemy. A w każdym razie – chciejmy.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
mój dziadek "chamister" od magister
W sumie szkoda czasu na komentarz ale, może, twórczo rozwijając 'myśl' rezydenta, można powiedzieć, że Polacy dzielą się na dobrze i źle wykształconych. I niech ci źle wykształceni sobie gdzieś pracują, na miarę swojego wykształcenia i intelektu, ale nie pchają się na afisz.
to zakompleksiony nieheteronormatywny ze sklonnosciami do masochizmu
typu bondage
Stu procentowy rasista , wypisz , wymaluj
Adrian, człowiek wykształcony ponad swoją inteligencję...
No wlasnie, warto by bylo rozwazyc sposob na testowanie IQ u kandydatow na "dostojnikow" panstwowych w celu unikniecia tak skrajnych obciachow jak Duda, gdzie wysoce rozbujane kabotynstwo uzupelnia liche IQ.
On jest zresztą też "wykształcony ponad swoją inteligencję".
duda - jaki wstyd i obciach!
Nie "trafił się". Wybraliśmy go. My Naród.
Ja na niego nie głosowałam ani razu. Podobnie jak wielu innych ludzi. Nie będę się kajać za cudze durne wybory :)
Trafił?????No co Ty,przecież fotel prezydenta nie zdobywa się jak szóstkę w lotkach.Wybrały go miliony przygłupów których przekonał że będzie realizował ich chore idee.
A poza tym pewnego razu bramkarskim szczupakiem,narażając życie złapał w powietrzu płatek komunii.
Nie mam wątpliwości że niejednej dewotce i dewotowi łza się zakręciła w oku.Takiego prezydenta nam potrzeba-no i tkwi w tym szambie.
O przepraszam bardzo, ja nie wybierałam, tak jak 49% naszych rodaków, którzy brali udział w ostatnich wyborach prezydenckich. Proszę zatem nie mówić, że my sobie wybraliśmy.
Ja bym nie próbował określać cech osobowych samego Andrzeja Dudy. To jest mniej istotne. Ja bym się skupił na treści jego słów o takich:
"...szli na współpracę z komunistami, z tymi sowieckimi pachołkami, którzy tutaj przyszli z Armią Czerwoną i zawłaszczyli nasz kraj...".
Otóż z tych słów wynika, że on zupełnie nie rozumie tamtych czasów. Tam gdzie doszły wojska ZSRR, może z wyjątkiem Austrii, kraje nie miały wyboru i musiały wpaść w strefę zależności od tego mocarstwa. Tak było ze wszystkimi krajami Europy Wschodniej a nawet i wschodnimi Niemcami. Najważniejszą rzeczą było utrzymanie niezależności państwowej, nie włączenie kraju w obręb ZSRR i tak się stało. Zresztą ludzie chcieli już końca wojny i chcieli normalnie żyć. Pojedyncze osoby, te o skrajnie prawicowych poglądach, te które często wcześniej współpracowały z Niemcami hitlerowskimi, miały inne plany i je realizując atakowały nową władzę, większość jednak tę nową władzę zaakceptowała. Zwłaszcza dlatego zaakceptowała, że nowa władza przyłączyła do Polski ogromne i bogate niemieckie terytoria, przeprowadziła reformę rolną, ale przede wszystkim że zakończyła wojnę. To, że później nowa rzeczywistość rozminęła się ze społecznymi oczekiwaniami, że ustrój gospodarczy w porównaniu z tymi na zachodzie Europy okazał się katastrofalnie niewydolny, że pojawiła się nowa nomenklatura i nowi właściciele Polski, że podlegająca cenzurze prasa w sposób urągający zdrowemu rozsądkowi czy wręcz oburzający komentowała bieżące zjawiska i społeczne i ekonomiczne, to wszystko to już inna sprawa. PISowskie rządy Kopacz i Morawieckiego też na początku cieszyły się poparciem, ale potem ta ich polityka ewoluowała w dokładnie tym samym kierunku co polityka dawnych władz PRL i stąd taki sam efekt końcowy.
I na koniec Duda te swoje słowa powinien skierować przede wszystkim do tych, którzy w czasie wojny wspierali Niemcy hitlerowskie, do ludzi i organizacji takich jak NSZ, Granatowa Policja, Golarenvolk, z dziesiątkami tysięcy szmalcowników, z wieloma duchownymi współpracującymi z nazistami, a nie z Rosjanami czy rosyjską partyzantką! W owym czasie w walce z Niemcami Rosji pomagały i Anglia i USA i wszystkie wolne państwa. Takie były wówczas priorytety wolnego świata.
Jeszcze kontynuując powyższe, to moim zdaniem nigdy by w Polsce nie doszło do solidarnościowej rewolucji, gdyby Polska wprowadziła - jak to później uczyniły komunistyczne Chiny - gospodarkę rynkową. Wtedy rozwój Polski byłby znacznie szybszy i szybciej osiągnęlibyśmy obecny poziom gospodarczy. Równocześnie nacjonalizm ówczesnych władz PRL, podobnie jak obecny silny chiński nacjonalizm, byłby dla dzisiejszej prawicy wrogiej liberalizmowi potężnym czynnikiem przyciągającym. I nie kłóciłoby się to z zależnością od Rosji, zwłaszcza dlatego, że ideologia prawicy oparta na myśli Dmowskiego zawsze umieszczała Polskę w sojuszu z ZSRR czy Rosją.
zgoda , poza tym Szydło a nie Kopacz
Poza zbyt uproszczonym w swej treści zdaniem "Pojedyncze osoby, te o skrajnie prawicowych poglądach, te które często wcześniej współpracowały z Niemcami hitlerowskimi, miały inne plany i je realizując atakowały nową władzę, większość jednak tę nową władzę zaakceptowała" z resztą można się zgodzić w 100%.
Ja też nie!!!
Nie Kopacz, tylko Szydło.
Kopacz nie była członkiem PiS.
Bardzo mądry tekst. Realia były zupełnie inne, niż opowiadają to politycy PiS-u.
Trudno zresztą nazywać ich politykami, ponieważ z definicji polityka, która została
zdefiniowana już w czasach starożytnych, a chciałoby się, aby była nadal aktualna, nie ma nic wspólnego z ludźmi, którzy uważają, że politykami są. Gdyby byli, nie musielibyśmy tracić cennego czasu na sprzątanie po nich.
Panowie "politycy" czytajcie Platona, on pozostawił nam definicję polityka bez cudzysłowu.
Na szczęście nigdy nie dostał mojego głosu...
Jest niedorozwinieta, pewnie z mlodzienczej imprezy, na ktorej sie kmiotek zabawial.
Pewnie sypał przy tym swoimi czerstwymi żartami...
o kim mówisz? proszę więcej konkretu.
o pozamalzenskim dziecku Dudy
Dużo za dużo różańców.
(po głowie...)
Też miewam takie zapytanie. Uważam, ze to bardzo źle świadczy o polskich uniwersytetach...
Profesorski układ krakowski
Widocznie według prof. Zimmermanna na doktora się nadawał.
Był taki komuch Stanisław Ehrlich pod niego się "podwiesił". To nie jedyny komuch który mu pomógł. Wcześniej kurator a później minister komunistyczny Kuberski umożliwił mu zdanie matury.
To dotyczy Jarosława K. Pytanie natomiast dotyczyło Adriana D.
Też się pytam.