Jeśli Elżbieta Witek ma prawo nie życzyć sobie feminatywu "marszałkini", czy ja mogę nie życzyć sobie formy mianownikowej "słuchaj, Wojtek", bo wolę wołacz?
Aż 62 proc. respondentów twierdzi, że nie przeszkadza im, gdy ktoś przeklina w ich towarzystwie. - Językowym purystom może się wydawać, że to już zdziczenie obyczajów, ale ten proces na pewno będzie postępował - uważa socjolog. W którym mieście...
Obawiam się, że większość myśli, które w prasie, w internecie, w filmie, w telewizji wypowiadamy (też niezbyt starannie i pięknie) językiem "normalnym-tradycyjnym" trafia tylko do nas samych, do nielicznych
Czekamy na słownik języka "dobrej zmiany". Znajdzie się w nim kilkadziesiąt haseł, wśród nich - co oczywiste - takie jak: "sort", "suweren", "Niemcy" czy "załatwić". Michał Rusinek zdradza nam pierwsze szczegóły związane z książką, nad którą pracuje...
W języku jest miejsce i na normę, w której nie ma miejsca na wtranżalanie, i na normę, w obrębie której mogę se powiedzieć, że trza już iść - rozmowa z prof. Janem Miodkiem
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.