Najprostszą metodą na popsucie sobie narciarskiego wyjazdu jest trafienie w miejsce, które nie będzie dla nas. Dokąd wybrać się z małymi dziećmi? Gdzie znajdziemy najwięcej przyjemnych, rekreacyjnych tras, a gdzie nie będą się nudzić narciarze...
Jak zaplanować narciarski urlop, żeby się najeździć, nie wydać fortuny i wrócić z naładowanymi akumulatorami - radzi Jan Sołtys, trener narciarski, właściciel firmy Snowflake, która organizuje wyjazdy sportowe i rekreacyjne dla dorosłych i dzieci.
Każdy, kto choć raz obserwował zmagania alpejczyków na żywo, wie, że to przeżycie zupełnie inne niż kibicowanie z kanapy. W telewizorze nie widać, jak strome i śliskie są trasy, po których ścigają się zawodnicy. Kamera nie pokaże prędkości, świstu...
Nie każdy narciarz lubi wielkie ośrodki, które tętnią życiem w dzień i w nocy. Ale w Alpach są też stacje, w których można odpocząć od zgiełku.
Ona chce na narty, a on nie lubi. Albo lubi, ale się łatwo nudzi. A może jest na odwrót? Ważne, że to nie oznacza, że muszą rezygnować ze wspólnego zimowego urlopu. Polecamy ośrodki w Alpach, w których oprócz nart można uprawiać inne sporty zimowe.
Od 16 grudnia wszyscy zaszczepieni obywatele UE mogą wjechać do Włoch tylko z negatywnym testem. Niezaszczepionych czeka kwarantanna.
Od 22 marca Polacy nie będą mogli już jeździć na nartach w Szwajcarii. Polska wraca na czarną listę. Przyjeżdżających ze znajdujących się na nim krajów obowiązuje kwarantanna.
Turyści wykupili już tysiące skipassów, narciarze z Polski czy Francji zrobili rezerwacje w hotelach, restauratorzy zgromadzili zapasy, a sezonowi pracownicy na stokach liczyli, że wreszcie wrócą do pracy po 11 miesiącach. Wszystko na darmo.
7 stycznia przestaje obowiązywać dekret rządowy, który na czas przerwy bożonarodzeniowo-noworocznej wprowadził we Włoszech ostrzejsze restrykcje. Ale epidemia wcale nie zwalnia i wszyscy drżą przed zaplanowanym na 7 stycznia "otwarciem".
Dzisiaj we Włoszech wchodzi w życie nowy dekret antycovidowy. Rząd wybrał twardą linię: w Boże Narodzenie nie będzie można podróżować, a sezon narciarski rozpocznie się dopiero 7 stycznia. Wtedy też uczniowie wrócą do szkół.
W Alpy nie pojechało w tym roku kilkadziesiąt tys. narciarzy z Polski. Przez koronawirusa we wtorek zakończył się sezon we wszystkich włoskich ośrodkach narciarskich.
Dolomity to pasmo górskie w północno-wschodniej części Włoch, które wiele osób uważa za za narciarski raj. To góry nie na jeden, lecz na wiele sezonów, które za każdym razem można odkrywać na nowo.
350 km tras pomiędzy Val di Fassa, Val di Fiemme i San Martino di Castrozza Passo Rolle na jeden skipass. Codziennie można jeździć po nowych stokach i podziwiać różne widoki. Każdy znajdzie tu trasę dla siebie, dopasowaną do poziomu jazdy. Ale...
Eksperci alarmują, że alpejskie ośrodki narciarskie mogą do końca wieku stracić do 70 proc. śniegu. Wystarczy, że ociepli się więcej niż o 2 stopnie Celsjusza.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.