Zastanawiasz się, gdzie pojechać na pierwsze narty w sezonie? W tych ośrodkach masz pewność, że śnieg jesienią będzie. Ale oczywiście możesz się też do nich wybrać, gdy sezon jest w pełni.
Najprostszą metodą na popsucie sobie narciarskiego wyjazdu jest trafienie w miejsce, które nie będzie dla nas. Dokąd wybrać się z małymi dziećmi? Gdzie znajdziemy najwięcej przyjemnych, rekreacyjnych tras, a gdzie nie będą się nudzić narciarze...
Każdy, kto choć raz obserwował zmagania alpejczyków na żywo, wie, że to przeżycie zupełnie inne niż kibicowanie z kanapy. W telewizorze nie widać, jak strome i śliskie są trasy, po których ścigają się zawodnicy. Kamera nie pokaże prędkości, świstu...
Nie każdy narciarz lubi wielkie ośrodki, które tętnią życiem w dzień i w nocy. Ale w Alpach są też stacje, w których można odpocząć od zgiełku.
Ona chce na narty, a on nie lubi. Albo lubi, ale się łatwo nudzi. A może jest na odwrót? Ważne, że to nie oznacza, że muszą rezygnować ze wspólnego zimowego urlopu. Polecamy ośrodki w Alpach, w których oprócz nart można uprawiać inne sporty zimowe.
Od 16 grudnia wszyscy zaszczepieni obywatele UE mogą wjechać do Włoch tylko z negatywnym testem. Niezaszczepionych czeka kwarantanna.
Turyści wykupili już tysiące skipassów, narciarze z Polski czy Francji zrobili rezerwacje w hotelach, restauratorzy zgromadzili zapasy, a sezonowi pracownicy na stokach liczyli, że wreszcie wrócą do pracy po 11 miesiącach. Wszystko na darmo.
7 stycznia przestaje obowiązywać dekret rządowy, który na czas przerwy bożonarodzeniowo-noworocznej wprowadził we Włoszech ostrzejsze restrykcje. Ale epidemia wcale nie zwalnia i wszyscy drżą przed zaplanowanym na 7 stycznia "otwarciem".
Dzisiaj we Włoszech wchodzi w życie nowy dekret antycovidowy. Rząd wybrał twardą linię: w Boże Narodzenie nie będzie można podróżować, a sezon narciarski rozpocznie się dopiero 7 stycznia. Wtedy też uczniowie wrócą do szkół.
W Alpy nie pojechało w tym roku kilkadziesiąt tys. narciarzy z Polski. Przez koronawirusa we wtorek zakończył się sezon we wszystkich włoskich ośrodkach narciarskich.
Dolomity to pasmo górskie w północno-wschodniej części Włoch, które wiele osób uważa za za narciarski raj. To góry nie na jeden, lecz na wiele sezonów, które za każdym razem można odkrywać na nowo.
350 km tras pomiędzy Val di Fassa, Val di Fiemme i San Martino di Castrozza Passo Rolle na jeden skipass. Codziennie można jeździć po nowych stokach i podziwiać różne widoki. Każdy znajdzie tu trasę dla siebie, dopasowaną do poziomu jazdy. Ale...
W ramach tzw. free ski przez pierwszy i ostatni tydzień (lub dwa) sezonu na włoskich stokach można jeździć za darmo. Karnet jest w cenie hotelu, za który też zapłacimy mniej
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.