W tej chwili jedyny w Europie kraj, w którym ośrodki narciarskie działają bez ograniczeń to Szwajcaria. Polacy jeszcze mogą wjeżdżać do tego kraju bez konieczności odbywania kwarantanny. Ale to ma się zmienić 22 marca. Tego dnia Polska ma trafić na czarną listę. To oznacza, że po wjeździe do Szwajcarii Polaków będzie obowiązywała 10-dniowa kwarantanna.
Nie zwalnia z niej ani przedstawienie negatywnego wyniku testu ani świadectwo o szczepieniu przeciwko Covid-19.
Wszystkie komentarze
Miłośnicy lejti maczajto w siecióweczkach siedzą jak na szpilkach. Miłośnicy rejsów śródziemnomorskich na wycieczkowcach siedzą jak na szpilkach. Miłośnicy zimy w Hurgadzie siedzą jak na szpilkach. Miłośnicy szopingu w galeryjkach siedzą jak na szpilkach. Harcerze pozbawieni zbiórek siedzą jak na szpilkach (a nawet może śledziach). Koneserzy targów śniadaniowych siedzą jak na szpilkach. Ekspertki od ciuchów wintydż z okolicznych lumpeksów siedzą jak na szpilkach oraz jak na słupkach i też na zwykłych balerinach. Maniacy piąteczków w pubach siedzą jak na szpilkach.
Skąd nagle ogólnonarodowa troska o narciarzy?
Bo jest ich w Polsce 10 mln?
Jasne, w każdej statystycznej polskiej rodzinie jest jeden narciarz. Sure, buddy...
Zgadzam się, że brak jazdy na nartach nie jest teraz największym problemem ludzkości.
Z tym, że porównanie z chodzeniem na latte albo szopingiem czy pubami nie jest zbyt celne. Większości wymienionych przez ciebie rozrywek można zażywać przez cały rok, więc jak targi śniadaniowe albo puby na zamknięte miesiąc albo dwa dłużej, to miłośnicy poczekają miesiąc lub dwa dłużej. Na nartach w większości Europy warunki do jazdy są tylko przez kilka zimowych miesięcy i to ostatnio coraz krócej (wyłączając kilka lodowców, ale jazda latem na lodowcu to namiastka nart, oraz północne rejony krajów skandynawskich), więc przedłużenie zamknięcia ośrodków o miesiąc czy dwa dla wielu osób oznacza, że tej zimy w ogóle nie pojeżdżą i będą musiały czekać na narty cały rok.
Ale, jak pisałem - mamy teraz większe problemy niż narty, szoping czy puby.
:D
zaprawdę powiadam wam: z komentarzy czasem człowiek więcej wyniesie niż z komentowanych artykułów
:D
To się bierze głównie z troski o naszego pierwszego obywatela Polski,tzw.prezydenta.
Panie, śnieg się kończy. Jak dzisiaj spojrzałem na lodowiec ,który znam od 40 lat to łzy same potoczyły się po mych policzkach
Ja siedze na szpilkach podwójnie (jako milosnik nart x4 z rodzina), ale i polski podatnik ktory ma dosc utrzymywania kolejnych branż ktore nie moga pracowac.
"Ale, jak pisałem - mamy teraz większe problemy niż narty, szoping czy puby."
to znaczy, bo nie zauważyłem? jakieś tam przeziębienie które owszem czasami wikła się i jak wiele innych chorób potrafi dać śmiertelne powiklania? O tym problemie piszesz ? Czy może właśnie o tym że większym problemem niż narty, szoping czy puby jest zamykanie tego wszystkiego i stopniowe wykańczanie nie tylko gospodarki, ale więzi międzyludzkich itd.
Chcesz mi powiedzieć, że dzieci - i studenci też- po 1-2 czy nie wiadomo ilu latach nauki online będą biegle kooperować z resztą społeczeństwa, nawykłego do jakichkolwiek kontaktów twarzą w twarz itd itp?
śmiechłem xD
Przedstaw się, żebym mógł napisać do odpowiedniego resortu, że z kolei ja nie życzę sobie ciebie utrzymywać polski buraku.
JUŻ NIEDŁUGO RZĄD OGŁOSI, ŻE WIRUS JEST W ODWROCIE!!!
p.s.
PiS nie dopuści, aby stolica KATO-TALIBANU straciła kasę
Ale dlaczego? Zamykanie stoków jest tak samo sensowne jak zamykanie lasów na wiosnę
dzięki za ten głos rozsądku
Stoki są OK. Tam nikt się nie zarazi. Zamknąć za to wszystkie wyciągi. Że to nie ma sensu? A może dla najwytrwalszych ma? Tylko, że wtedy stoku nikt nie naśnieży ani nie wyratrakuje. Będzie dziko jak za komuny. Jaki wniosek? Prawdziwi narciarze sobie poradzą. Byle tylko spadł śnieg.
Jezeli Malek nie jezdzisz na nartach a sadze , ze nie jezdzisz , to tego nie zrozumiesz
Jeżdżę na nartach. Z wielu rzeczy musiałem w tym roku zrezygnować i narty są akurat w tym wypierdkiem. Jak dla kogoś brak wyjazdu na narty jest jakimś problemem, to muszę powiedzieć, że zazdroszczę. Naprawdę i szczerze.
Ischgl mały ? na 42 kraje ,od Islandii po Gibraltar ,Jerozolimę ?
I to z jednej knajpy Kizloch ?
Dżizas człowieku przecież nie o to chodzi ze ktoś nie pojedzie na narty. Siedzimy w domach od marca z mała przerwa. Od października są zamknięte baseny i siłownie. Od braku ruchu zaczynaja umierać 30 i 40 latkowie. Za moment nie będziesz mógł wyjść pobiegać lub jeździć na rowerze. O co co chodzi - na stokach się tak zarażasz? Jak nie chodzisz na after party to praktycznie się nie zarazisz
Zarazisz się w kolejce do wyciągu i na samym wyciągu. Na stoku z całą pewnością nie.
Tylko z pozytywnym na przeciwciała. Test negatywny na korona wirusa gwarantuje, że w momencie jego zrobienia nie byłeś nosicielem wirusa, ale w godzinę później mogłeś być już chory.