Depresja sezonowa: rozdrażnienie, brak energii do pracy, nadmierna senność, pesymistyczne myśli. To często objawy jesienno-zimowej zmiany czasu i braku światła. Jak sobie z nimi radzić?
Sezonowy spadek nastroju jest powodowany przez mniejszą ilość światła. Za wszelką cenę trzeba utrzymać rytm dnia. Kluczowe jest wychodzenie na zewnątrz najlepiej na godzinę dziennie, i do tego rano, by światło mogło nas nakręcić.
Zaczynamy dostrzegać, że przyroda i klimat wpływają na nasze zdrowie i przestajemy to bagatelizować.
Najczęściej znajomi czy rodzina nie rozumieją, jak poważnie dotknięta jest osoba cierpiąca na zaburzenie afektywne sezonowe. Tymczasem dla niektórych ludzi życie kończy się na pół roku.
Też tak macie, że budzicie się rano niewyspani, choć wcale nie zarwaliście nocy? To może mieć związek ze światłem naturalnym, a właściwie jego niedoborem w ciągu dnia.
Jakie żarówki i lampy są najlepsze dla naszych oczu? Przy jakim oświetleniu oglądać telewizję? Jak światłem dodać sobie energii do pracy? Radzą okulistka i architektka.
Kończy się lato, dni robią się krótsze, a co za tym idzie mamy mniej słońca i światła. Nie brzmi to optymistycznie, zwłaszcza że brak słońca mocno odbija się na naszym samopoczuciu i zdrowiu. Ale można temu zaradzić.
Zdaniem psychiatrów okres świąteczny jest szczególnie trudny dla osób cierpiących na depresję, o obniżonym samopoczuciu lub po prostu samotnych. I nie ma się czemu dziwić: chaos przedświątecznych przygotowań, presja oraz czasami nieunikniona...
Masz zimową chandrę, a do wiosny jeszcze daleko. Na szczęście ten stan można skutecznie leczyć światłem.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.