Jarosław Kaczyński dąży do chaosu, chce zdestabilizować Polskę. Ma w nosie, że za naszymi granicami toczy się wojna. Najważniejsi są: on, Maciej Wąsik i Mariusz Kamiński.
Pan prezydent oburzył się, że dwaj jego przyjaciele nie głosowali nad budżetem, ale nie zauważył w 2016 r., że PiS uchwaliło budżet, blokując 224 posłów opozycji. Wtedy nie był oburzony.
Tego zdjęcia nie da się odzobaczyć: głowa państwa przytulająca wypuszczonego z więzienia Mariusza Kamińskiego niczym dziecko.
Telewizję publiczną traktowali jak bankomat. Pieniądze lały się strumieniami. Teraz przytulił ich bank.
Brawo, brawo panie prezydencie! Pani Wąsikowa i Kamińska zmiękczyły pana serce, postanowił pan wszcząć procedurę ułaskawieniową.
Prezes PiS to ma znajomości! Stołuje się u pani prezes Trybunału, a dekoder serwisuje całodobowo u prezesa TVP.
Z jednej strony były koronki do Miłosierdzia Bożego, z drugiej hejt i szczujnia. A w nagrodę dla Jacka Kurskiego - ślub w Łagiewnikach.
PiS próbuje budować mit założycielski: oto nowa władza odebrała wolność mediom. Ale "ciemny lud" nie jest taki głupi. Dobrze wie, czego naprawdę bronią ludzie PiS.
Grzegorz Braun nie wziął się znikąd. Przez wiele lat tolerowali go ci sami ludzie, którzy dziś się od niego dystansują.
Salwy z granatnika pożegnają komendanta głównego policji Jarosława Szymczyka.
PiS ma straszny problem z oddaniem władzy. Jego ludzie kurczowo trzymają się stołków, nie da się ich oderwać. Po 1989 r. to pierwszy rząd, który odchodzi w takim stylu. I w takiej niesławie.
Poza Konfederacją nikt się nie wybiera do Morawieckiego, a i Konfederacja zapowiada, że przyjdzie tylko po to, by mu wygarnąć.
Jak co miesiąc PiS zarezerwował dla swojego prezesa spory kawał śródmieścia Warszawy. Ale sprzed Sejmu barierki już zniknęły.
Dotychczasowy premier podjął się tworzenia rządu. Gdyby miał choć krztynę honoru, powiedziałby: panie prezydencie, to się nie uda, nie mogę tego zrobić.
PiS jest w stuporze, nie może uwierzyć, że przegrał. Nie przewidywał tego. Jarosław Kaczyński przegrał z rzeczywistością, którą sam tworzył przez ostatnie osiem lat.
Nie gorączkujcie się. Nic takiego się nie dzieje, żeby prezydent musiał szybko ogłosić nazwisko premiera. Jest tylko wojna w Ukrainie, na Bliskim Wschodzie konflikt, a w Izraelu nie mamy ambasadora.
Cmokajmy w pupcię Trzecią Drogę - apeluje w Klubie Ronina były dyrektor dwójki telewizyjnej, satyryk Marcin Wolski. "To jedyna szansa, że przeżyjemy" - mówi.
Pisowskie służby najpierw wypuszczają, potem ścigają. Rządzący najpierw ubijają dziwne interesy, a potem płaczą, że ktoś im jest winien kasę.
Tak obrzydliwej kampanii wyborczej jeszcze nigdy nie było. Rządzący wykorzystują wszystkie środki, żeby zniszczyć opozycję, żeby zamknąć jej usta, żeby opluwać za pomocą swoich mediów, szczują na swoich przeciwników.
Nie czuję się świnią. Byłam na filmie "Zielona granica" Agnieszki Holland.
Wicepremier Jarosław Kaczyński śmieje się nam w twarz. Na spotkaniu w Elblągu mówił, że "u nas, jak ktoś popełnia nadużycia, traci stanowisko i zajmuje się nim prokuratura". To naprawdę kpina, kiedy koło prezesa stoi Janusz Cieszyński, były...
Na arce prezesa Kaczyńskiego już wszyscy są. Ma prokuraturę, Trybunał Konstytucyjny, NBP z Adamem Glapińskim, który zasłynął stwierdzeniem, że pieniądze z KPO dla Polaka nic nie znaczą, bo czym dla pana Glapińskiego jest 35 mld? Niczym.
W chwili agresji Rosji na Ukrainę bracia Karnowscy w swoim tygodniku "Sieci" dali 10 stron rosyjskiemu ambasadorowi. Może komisja by się tym zainteresowała?
Donald Tusk wyreżyserował nam najlepszy thriller polityczny w tym sezonie.
Z analiz socjologów wynika, że los Polski jest w rękach kobiet, to one zadecydują, kto będzie nami rządzić.
Rządowi PiS łatwiej jest wyłapywać kobiety w ciąży, które przekraczają granicę, niż białoruskie śmigłowce.
Czy Jarosław Kaczyński ma obsesję na punkcie Donalda Tuska? Czy jest on dla niego powietrzem, bez którego nie może żyć?
Rządzący nienawidzą kobiet, które mają inne zdanie i które chcą decydować o sobie.
Mateusz Morawiecki po harcach na Jasnej górze mówi, że absolutnie, całkowicie, bezwzględnie jest rozdział Kościoła od państwa.
Premier oburzył się, że Manfred Weber chciałby, żeby PO wygrała wybory w Polsce. Ale kiedy Georgia Meloni zadeklarowała, że marzy, by wygrał PiS, już nie był oburzony.
PiS ciągle buduje atmosferę strachu: uchodźcy nas wymordują, Unia odbierze suwerenność, a Niemcy narzucą nam rząd.
Pan prezes wrócił do rządu. Ciekawe, czy tym razem będzie często przychodził do kancelarii, czy tylko ją odwiedzał.
Urojenie? Przecież to Trybunał Przyłębskiej zmienił przepisy i dlatego dziś wymieniamy imiona kolejnych kobiet, które zmarły z powodu barbarzyńskiego prawa i atmosfery ideologicznego terroru w szpitalach wprowadzonej przez religijnych fanatyków.
Pan prezydent urządził nam rollercoster. W ubiegły poniedziałek tak szybko podpisał ustawę o komisji ds. badania wpływów rosyjskich, że nawet bukmacherzy nie zdążyli otworzyć zakładów.
Pan prezydent chce się dowiedzieć o rosyjskiej agenturze!? A ja chcę się dowiedzieć, gdzie są pieniądze, które dano handlarzowi bronią za respiratory, i kto za to odpowiada.
Nie należy się przyzwyczajać do chamstwa, arogancji, buty, ignorancji, znieczulicy.
Jeśli ośmielamy się mówić, że rząd jest winien, to jesteśmy jak Ruscy. Niedawno prezydent Duda mówił, że inflacji winien jest również rząd. Znaczy - też gadał jak Ruski.
Gdy trzeba było dofinansować telefon zaufania dla dzieci i młodzieży, nie dało się doprosić pieniędzy. Jakoś wtedy pan premier nie słyszał o kłopotach dzieci. A dziś licytuje sie z Ziobrą, kto okaże większą surowość.
Zbigniew Ziobro i jego grupa zdjęli ubranko "Solidarna Polska" i założyli kombinezon rajdowy "Suwerenna Polska", bo trzeba walczyć, gdy wróg stoi u bram.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.