Był niezwykle dumny, że podpisuje niekonstytucyjną ustawę, o czym mówili prawie wszyscy z prawników pracujących w kancelarii prezydenta, a także zasiadających w szeregach Zjednoczonej Prawicy.
Pan prezydent zapewne był zachwycony tym, co robi. Przekonywał nas, że trzeba badać wpływy rosyjskie, bo widać je nawet w mediach - tak mówił do mieszkańców w Pszczynie.
Pan prezydent wolał nie trzymać się litery prawa, a trzymać się Kaczyńskiego. Był zaskoczony reakcją amerykańskiego Departamentu Stanu, bo Bruksela to wiadomo, Komisja Europejska zawsze krytykuje.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Aleksander Dumas, Trzej Muszkieterowie. Wredna Milady za zasługi dla wszechwładnego (nomen omen) kardynała prosi o nagrodę: planuje paskudną i bezprawną morderczą zemstę i chce bezkarności. Richelieu miał widać, jak to u nas mówią, "abolicyjne" i "osobiste" prawo łaski, wypisał odpowiedni karteluszek (zabawny, polecam formułę prezydenckiej kancelarii dla ułaskawiania a priori), i zadowolona Milady może mordować jak chce. Proste.
Radzę słuchać Cymańskiego. Sam raczej nic nie wymyśli, ale ma ciekawy dar: mówi, co inni myślą. Tak, oni. Tak było ze "zmuszeniem" trybunału do "konkretnego" rozstrzygnięcia, tak było z wizją prezydenta - "jak króla" namaszczonego, z boską niemal łaską udzielania łaski, i sądom nic do tego.
Demokracja a la PIS, gdzie indziej zwana inaczej.
Kaczyński powinien kazać Franciszkowi, żeby go zrobił kardynałem. Zdaje się, że nawet nie trzeba być księdzem.
I gwardziści.
Miłośnik płodobusów, Tobiasz Bocheński ( lat 35) już twierdzi, że Duda jest królem.
Kaczyńskiemu należy się kapelusz kardynalski za całożyciowy celibat. Chyba że się kot wygada...
Obawiam się, że to raczej przeciwwskazanie.
Nie wiem, czemu się o tym nie mówi, ale kościół jest raczej dyskryminujący wobec niepełnosprawnych. Po prostu taki księdzem nie zostanie. I nie chodzi tylko o brak palca do błogosławieństw.
O te rzeczy jak najbardziej też. Podobno nawet było jakieś specjalne krzesło do badania "całości" kandydatów na papieża. Po co? Nie nadążysz.
Środowisko w układzie autorytarnym ma jeden główny cel: samopoczucie Pana. Dlatego wszyscy tam mówią to samo, wszystko jest super. Im bardziej Pan strachliwy, im bardziej ma skołatane nerwy, tym dyscyplina większa. Kto nie wytrzymuje, odpada, sami się nawzajem pilnują. Pytanie co wie, co myśli Pan, jest otwarte, bo ja sobie nawet nie potrafię wyobrazić takiego poziomu zanurzenia w sztucznej rzeczywistości. Choć widzimy to bez przerwy
Izolacja nigdy nie jest idealna, ani tam, ani nawet na Nowogrodzkiej.
Nie, "nasz prezydent" nie był dumny ani zadowolony z siebie. Krzyczy, gdy się boi, gdy panikuje. Gdy czuje, że w coś wlazł. Albo włazi, i nic nie może poradzić.
Czar prysł, gdy rzeczywistość się brutalnie przebiła przez zasieki. Rzeczywistość w postaci dyplomacji amerykańskiej. Tego prezydenccy doradcy nie zatrzymają, Jak widać, próbowali. Padły kompromitujące i obraźliwe dla sojusznika słowa o "błędnym tłumaczeniu" i "wyjaśnieniu prezydentowi Bidenowi". To było tak absurdalne, że jestem prawie pewien, że w coś z tego uwierzył. Bardzo chciał uwierzyć.
Nam się czasem wydaje, że tam jakiś pająk siedzi i snuje pokręcone nitki. A wygląda na to, że jest znacznie gorzej, że to nieprzytomny galop przerażonego stada na prochach.
Orędzie to były podrygi umierającego suchaka. Oj, byłby cyrk, gdyby powiedział to, co zamierzał.
W pałacu tyle prochów, że administracja zakupiła nowe odkurzacze. Najwięcej Dusonów, Dysonów czy jakoś tak. Proch zostanie spalony. Na wszelki wypadek. Szkoda. Pzdr.
Nie łaska ci te kury, tylko łaskun.
Nie wiem, co to łaskun, ale pewnie to, co łaski udziela.
Ksiądz jaki albo prezydent.
A, i kawę robi.
Laskun należy, oczywiście do rodziny łaskisynów. Rząd orędzinówek, nie mylić z tirówkami o podobnym fenotypie i habitus. Według Lieniousza, tego co miał uszy po linii i na bazie. I tyle o systematyce zoopolitycznej. Hej!
Pozycz sutenerowi hak i sznur,na zawsze.
Zawsze mnie to określenie śmieszy.
Musiał mieć mocno zapięte gatki gdy na salut armatni zatrząsł się jak galareta.
Biorę z Ciebie przykład i nie wyjeżdżam autem z garażu. Zanim Prezydęt nie skorzysta, wobec mnie, z prawa łaski. Permanentnego. Tego prawa. Hej!
a to genialne jest! proponuje opatentowac na ten tychmiast
Oczywiście, tyle że to jest ściśle tajne. Samo sugerowanie o tym podpada pod paragraf i wezwanie do komisji imienia 17 września...
Toć on na jego łasce...
Na stolcu to dopiero trzeba prezydenta posadzić.
Żeby się u...królewił.
Przecież ten Prezydęt już siedzi na stolcu. Po same uszy. Hej!