W pierwszym naukowcy z Uniwersytetu Concordia w Montrealu zauważają, że od czasów przed rewolucją przemysłową stężenie dwutlenku węgla w atmosferze wzrosło o połowę.
A od drugiej połowy XIX w. średnia temperatura przy powierzchni Ziemi podniosła się o 1,25 st. C. Ich zdaniem trend wzrostu temperatury wskazuje na to, że już w tej dekadzie globalne ocieplenie przekroczy 1,5 st. C – a więc wartość, którą według ustaleń paryskiego porozumienia klimatycznego z 2015 r. miało osiągnąć dopiero pod koniec XXI w.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
idioota
Ale jeśli, tak jak napisano w powyższym artykule, ludzkość miałaby się wziąć "do roboty" i próbować odwrócić niebezpieczeństwo nadmiernego ocieplenia Ziemi, to czego do tego byłoby potrzeba ?: pieniędzy, pieniędzy i jeszcze raz pieniędzy... (cyt. Napoleon, niestety potrzebował ich do niecnych celów). Ale skąd wziąć te masy pieniędzy? Jak można sobie wygooglać w sieci, rozkład bogactw w posiadaniu ludzkości jest taki, że (z grubsza) 15% ludzi posiada 85% bogactw, a 1% posiada ok 45%. Podobno też ok. 20+12 zer (czyli bilionów) $ jest umieszczonych w rajach podatkowych. To czy to jest normalna sytuacja, czy nie, to temat na osobną dyskusję. Ale na pewno większość (a może wręcz wszystkie) te bogactwa zostały uzyskane przy wydatnym udziale energii ze spalania paliw kopalnych. Może ktoś to obliczyłby i wyznaczyłby podatek od tych miliardów ton CO2 wyemitowanych w przeszłości? I to właśnie byłyby te środki na zmniejszenie globalnego ocieplenia. (Utopia - wiem, ale można sobie pomarzyć).
Bo były wykluczone komunikacyjnie
To jest zwykłe kłamstwo. Po prostu ktoś cię bezczelnie okłamuje a ty się dajesz nabrać.
To może znaczyć, że torebka papierowa jest mniej trwała i użyjesz jej mniej razy niż plastikowej. Plastikową możesz umyć, zdezynfekować, albo nawet nie, i użyć ponownie, papierowa jest właściwie jednorazowa. Tak jak z samochodem, lepiej długo jeździć jednym a dobrym, niż zmieniać co dwa lata.
Akurat problem z zapaskudzeniem świata plastikiem to co innego niż problem z emisja CO2.