Rzadko kiedy karierę w języku ma szansę zrobić sam przedrostek – czyli niesamodzielna cząstka słowotwórcza wyrazu, znajdująca się przed jego rdzeniem. W języku „dobrej zmiany" popularny był przedrostek „post-", ale właściwie wyłącznie w słowie „postkomunizm", rozumianym jako zmutowana forma niebezpiecznej ideologii, czyli właściwie „neokomunizm". Pojawił się też w słowie „postępak" jako gra słów: można bowiem je rozumieć jako określenie kogoś, kto tępo wierzy w postęp, oraz kogoś, kto jest posttępakiem, czyli człowiekiem, którego tępota jest zmutowaną wersją starej tępoty, a więc też w gruncie rzeczy kimś w rodzaju „neotępaka".
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
nawet słynną "totalną" opozycję podkradli z wypowiedzi Schetyny.