Kiedy Leo Messi pakował walizki, by przeprowadzić się z Camp Nou na Etihad Stadium w Manchesterze, brytyjski dziennik "The Guardian" zamieścił tekst, który fanom Argentyńczyka mógł wydać się wręcz obrazoburczy. Autor zwracał uwagę, że choć Messi jest geniuszem z piłką u nogi, bez niej zmienia się w gracza zupełnie bezużytecznego dla zespołu. 34-latek biega najmniej ze wszystkich, nie walczy w defensywie, zalicza skandalicznie słabe statystyki odbiorów piłki. Spaceruje po boisku, czekając na podanie od kolegów. Czy taki ktoś potrzebny jest w Manchesterze City, który w zeszłym sezonie Premier League zdobył aż 102 gole? O 17 więcej od mistrza z Liverpoolu, z którym walkę o tytuł przegrał różnicą 18 pkt.
Wszystkie komentarze
Taa, Messi nie broni, Ter Stegen nie strzela. W ten sposób nic nie osiągną.