Nie pojawił się ani na badaniach, ani na zajęciach z drużyną. Leo Messi obstaje przy swoim i nie chce już grać w Barcelonie.

Aż 80 proc. kibiców głosujących w katalońskim dzienniku "El Mundo Deportivo" ma za złe kapitanowi Barcelony, że nie wziął udziału w pierwszym treningu. Zgodnie z planem miał dziś być na zajęciach, pierwszy raz odkąd trenerem został Ronald Koeman.

Messi obstaje przy swoim

Messi jednak nie stawił się w klubie. Podjął już decyzję, że odchodzi z Camp Nou, i – jak widać – nie ma zamiaru jej zmienić. Napięcie narasta. Początkowo fani Barcy murem stali za piłkarzem, prezesa Josepa Marię Bartomeu nawoływali do dymisji. Zdaniem niektórych mediów prezes jest na to gotowy. To jednak nie zmienia planów Messiego.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Monika Tutak-Goll poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Skoro w umowie jest konkretna data 10 czerwca to jest to wiążące. Covid, tsunami czy wojna nuklearna tego nie zmienia. Barca cały sezon grała padakę. Jedyny Messi ciągnął resztę ale to już nie ten sam Messi z lat świetności. Odejście powinnien zgłosić wcześniej albo na szybko dopisać aneks.
    @Ricki
    10 czerwca miało być dawno po sezonie. I dlatego taka data została wpisana do kontraktu. I to po sezonie Messi miał zdecydować czy zostaje czy odchodzi. A że sezon skończył się znacznie później, to i czas na decyzję powinien zostać mu przedłużony. Warto by uwzględnić fakty w swojej opinii, a nie pisać bzdury sprowadzające się do ignorowania rzeczywistości.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @lek
    Gdyby było napisane "koniec sezonu" to niebyło by teraz żadnego sporu. Jeśli jednak jest napisane "10 czerwca" to niestety ta data obowiązuje i długość sezonu nie ma nic do tego.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Leo stracił rozum, straci i futbol i pieniądze
    @awruk2
    Ciekawe. Piłkarz, który jest u schyłku kariery i nie chce siedzieć w klubie, który przez najbliższe 2-3 lata będzie w przebudowie, jest dla Ciebie przykładem braku rozumu. Możesz konkretniej, gdzie ta głupota? Bo ja tu widzę chłodną kalkulację i przemyślaną decyzję.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Mozna zrozumiec obydwie strony, choc od Messiego mozna bylo oczekiwac wiecej dojrzalosci oraz gotowosci do rozmowy.
    Z kolei Barcelona, bedaca (podobno) w tarapatach finansowych, nie moze odpuscic kwoty odstepnego, jesli na takowa powoluje sie kontrakt.
    Obstawiam, ze skonczy sie na mniej wiecej polowie z 700 mln, o ktorych mowa. Wilk syty nie bedzie, ale moze znaczna czesc owcy sie zachowa ku uciesze rzeszy kibicow.
    @Radeba
    Nikt nie da za Messiego 350 mln, jest po prostu za stary, aby taka kwota była uzasadniona. Do 200-222 mln, czyli zrównania, przebicia transferu Neymara to jest absolutny maks, o ile City jest w ogóle zainteresowane płaceniem czegokolwiek.
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    @samson90
    Myślę, że City w ogóle nie jest zainteresowane płaceniem czegokolwiek. Mogą płacić Messiemu pensję, ale nie 200 czy 700 milionów. Tak jak napisałeś, to już nie ten wiek.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Messi zauważył, że jego era dobiega końca i czas przejść na tryb "zarobić jak najwięcej póki jeszcze mogę". A w Europie odpowiednie zarobki gwarantują tylko kluby, których właścicielami są rządy krajów Zatoki Perskiej. Z biznesowego puntu widzenia decyzja jak najbardziej słuszna, sportowo też raczej nie straci, w końcu to nie przenosiny do Chin ani Kataru. Straci tylko okazję na zostanie jednym z ostatnich wielkich piłkarzy, którzy do końca byli wierni jednemu klubowi, na dobre i na złe.
    @axoloek
    Ale on już zarobił. Pokonałby jeszcze ze 2-3 lata w Barcie, potem podpisałaby dożywotni kontrakt z jakąś firmą odzieży i sprzętu sportowego jak Krystyna, więc finanse by się i tak zgadzały. A tak wyjdzie na dupka, po tylu latach... Jak mawiają Amerykanie: It takes 20 years to build a reputation and five minutes to ruin it.
    już oceniałe(a)ś
    5
    4
    @axoloek
    Messiemu chodzi o trofea, a nie o kasę. Wystarczy trochę poczytać na ten temat. Man City nie zapłaci mu więcej niż Barcelona, ale na pewno oferuje więcej niż Barca pod względem potencjalnych sukcesów w najbliższych latach. A tych w karierze zostało już Messiemu niewiele.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Chciwość - to nowy bożek sportu.
    Podano, że pan Messi ma zgarnąć około 500 mln euro za 5 lat pogrywania.
    Zarażeni są tą przypadłością zawodnicy, związki sportowe i komercyjne telewizje.
    Płacą z reguły maluczcy - abonenci telewizji jak i klienci ciuchlandów czy stacji paliw.
    @aa2000
    Ale decyzja Messiego nie ma nic wspólnego z kasą, tylko z potencjałem zespołu. Barca przez najbliższe 2-3 lata będzie zespołem w trakcie tworzenia, a Messi nie może czekać, bo 2-3 lata to wszystko, co mu zostało.
    już oceniałe(a)ś
    0
    1