A może proces rozkładu wcale nie zaczął się w 2015 roku, gdy władzę objął Josep Bartomeu – słusznie wyklinany dzisiaj jako bezkonkurencyjny dyletant wśród prezesów w historii Barcelony – lecz sześć lat wcześniej, gdy Leo Messi wysłał SMS-a do Pepa Guardioli?
Obaj siedzieli w klubowym autokarze, dzieliło ich tylko kilka rzędów. Tak przynajmniej relacjonują Sebastián Fest i Alexandre Juillard, autorzy biografii „El Misterio de Messi”. Argentyński wirtuoz przechodził akurat lekki sportowy kryzys, szalał natomiast Zlatan Ibrahimović pozyskany niedawno z Interu Mediolan. On też wydawał się stworzony, by rozbłysnąć na megagwiazdę – na boisku urzekał absolutnie unikalną techniką, poza boiskiem był błyskotliwym, elokwentnym nonkonformistą z oryginalnym poczuciem humoru. Idealny miks.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Do rzeczy. Za ile prawdopodobnie , Messi nadal będzie grał w Barcelonie i jak długo? Ktoś wie albo przypuszcza?
Pozostaje naszym kopaczom życzyć takich 'problemów' klubowych (oni uprawiają jednak inny sport niż futbol)