Czy "Doktor Strange w multiwersum obłędu" zgodnie z oczekiwaniami ujawni mroczniejsze oblicze bohatera granego przez Benedicta Cumberbatcha?
40 lat temu Sam Raimi postawił kino grozy na głowie. "Martwe zło" zrealizował za grosze z pomocą szkolnych przyjaciół. Czy wyprodukowane przez niego "Sanktuarium" - już w kinach - wywołuje choćby dreszczyk?
Jeśli wierzyć amerykańskim naukowcom, po pandemii horrory przestaną być traktowane z takim pobłażaniem jak dziś. Straszą, owszem. Ale też bawiąc, uczą - jak przetrwać koniec świata, inwazję zombi oraz hałas generowany przez łaskotaną kobiecą stopę.
"Darkman" to niszowy superbohater o odpychającej powierzchowności i szlachetnym sercu. Wymyślił go Sam Raimi, twórca "Martwego zła" i jeden z najciekawszych reżserów ostatniego półwiecza.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.