Trzy i pół roku temu Atletico Madryt zapłaciło za Joao Felixa 127 mln euro i uczyniło z niego najdroższego piłkarza w historii klubu. Dziś wypożycza go do Chelsea, licząc na odzyskanie chociaż części tej kwoty.
Gdy w 1/8 finału Ligi Mistrzów jeden Portugalczyk eksplodował piłkarską energią, drugi tylko robił miny i wymachiwał rękoma. Efekt remisowy: Atlético Madryt - Manchester United 1:1.
Jest coraz więcej powodów, by nastoletniego Portugalczyka Joao Felixa traktować jako następcę Cristiano Ronaldo. Ale trzeba też bardzo uważać z porównaniami.
Copyright © Agora SA