Najlepsza tenisistka świata awans przypieczętowała w sobotę, wygrywając 6:4, 6:3 ze szwajcarską nastolatką Celine Naef.
Iga Świątek pokonała Simonę Waltert 6:3, 6:1 w pierwszym starciu meczu ze Szwajcarią o awans do finału Pucharu Billie Jean King. Swój mecz wygrała też Magdalena Fręch, Polki są o krok od sukcesu.
Gdyby była Igą Świątek grającą w reprezentacji, to może nie dałoby się z nią nawet zjeść obiadu, znajomi przeżywaliby katusze.
Niewykluczone, że bardziej kontrowersyjny od samej absencji Igi Świątek jest sposób, w jaki tenisistka informuje, iż w kadrze nie zagra.
W reprezentacji nie ma Igi Świątek, nie rozegrała w tym roku żadnego meczu w cyklu Billie Jean King Cup. A jednak, nic nie robiąc, pomogła niebagatelnie - wystarczyło tylko nią odpowiednio "obrócić".
Polki przegrały w Astanie trzy mecze i w listopadzie w finałowym turnieju Billie Jean King Cup zagra drużyna Kazachstanu z moskwianką Jeleną Rybakiną, która w decydującym meczu pokonała Magdę Linette 6:4, 6:2
Iga Świątek w meczu Polek z Kazaszkami nie gra, nie chodzi więc o zagranie na korcie. Na nim pierwszego dnia gier w meczu Billie Jean King Cup Magda Linette przegrała z Julią Putincewą, a Weronika Falkowska - z Jeleną Rybakiną.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.