Zamieszania było mnóstwo, ale ostatecznie La Liga dostała odpowiednie dokumenty i zezwoliła Barcelonie na transfery. Oznacza to, że Robert Lewandowski może zadebiutować w sobotni wieczór w inauguracyjnym rozgrywki pojedynku z Rayo Vallecano.
Jedna z największych drużyn piłkarskich świata potrzebuje 700 milionów dolarów, by załatać dziurę w budżecie. Jej prezesowi Joanowi Laporcie prawdopodobnie się to uda, ale to nie koniec problemów klubu.
To najdziwniejsza saga transferowego piłkarskiego lata 2022. Barcelona grozi Frenkiemu De Jongowi pozwem sądowym, bo znakomity holenderski rozgrywający nie chce zrezygnować z obiecanych mu pieniędzy.
Nie minęło 20 minut meczu, a Robert Lewandowski miał już na koncie bramkę i dwie asysty.
Roberta Lewandowskiego na Camp Nou przywitały w piątek tłumy kibiców. Według wyliczeń organizatorów, na trybunach zasiadło ponad 57 tys. osób.
Robert Lewandowski opuścił siedzibę Bayernu Monachium przy wtórze przyśpiewek Realu Madryt wykrzyczanych przez kibiców Bawarczyków.
Katalończycy nie poprzestali na Robercie Lewandowskim. Najbardziej zadłużony klub świata wydaje więcej pieniędzy niż jakikolwiek inny, przelicytowuje nawet krezusów z Anglii.
A teraz wyobraźmy sobie, jak wyglądałby futbol, gdyby fani nie zabarykadowali mu drogi do superligi i wynikających z niej zwyrodnień napędzanych dzikim pomnażaniem zysków poza tradycyjnym systemem rozgrywek.
Jego nowa drużyna wygrała z Realem Madryt 1:0.
Oto zabawa nie tylko dla wielkich fanów futbolu. Przecież skoro o Robercie Lewandowskim jest ostatnio bardzo głośno, nie sposób było czegoś o nim nie usłyszeć.
34-letni już za chwilę piłkarz podpisał kontrakt z wielkim klubem aż na cztery lata. Klub ten zapłacił za niego prawie 50 mln euro i jeszcze bardzo efektownie zabezpieczył się, by nikt mu tego piłkarza nie zabrał.
Robert Lewandowski oficjalnie został piłkarzem FC Barcelona. Piłkarz podpisał czteroletni kontrakt, a klauzula odstępnego wynosi aż 500 mln euro.
Robert Lewandowski przeszedł do Barcelony, monachijczycy jednak się poddali. A skoro poddali się oni, to poddaliby się chyba wszyscy, klubów większych niż piłkarze już nie ma, nawet Bayern okazał się maleńki.
Robert Lewandowski jest już w USA, gdzie na tournee bawi FC Barcelona. W poniedziałek wieczorem polskiego czasu ma oficjalnie podpisać kontrakt.
Robert Lewandowski z Lecha Poznań odszedł 12 lat temu, ale dzięki przepisom wprowadzonym przez Fifę klub z ulicy Bułgarskiej również zarobi na gigantycznym transferze Polaka z Bayernu Monachium do FC Barcelona. Kolejorz będzie jednym z pięciu...
Kończy się transferowy serial z Robertem Lewandowskim w roli głównej. W sobotnie popołudnie Bayern i Barcelona oficjalnie ogłosiły zawarcie ustnej umowy transferu polskiego napastnika.
Robert Lewandowski skończył wakacje i we wtorek stawił się na badaniach lekarskich Bayernu Monachium. Na plakacie zapraszającym na sobotnią prezentację zespołu go nie ma.
Prezes Barcelony desperacko szuka pieniędzy, bo na razie nie ma prawa pozyskać ani Roberta Lewandowskiego, ani nawet dwóch piłkarzy, z którymi dawno uzgodnił kontrakty i są już właściwie jego.
Robert Lewandowski gotów jest przenieść się do Barcelony, a jego dotychczasowy pracodawca wydaje się nie rozumieć, że to jego wina.
Robert Lewandowski powiedział Onetowi, że "coś w nim w środku zgasło" i nie będzie już w stanie grać w Bayernie Monachium. - Dom w Hiszpanii już mam - dodał też później, ponieważ jego następnym klubem, wedle transferowych plotek, ma być FC Barcelona.
Warszawska konferencja prasowa miała dotyczyć środowego meczu polskich piłkarzy z Walią w Lidze Narodów i całego czerwcowego zgrupowania, ale okazało się to nierealne.
Coraz bardziej prawdopodobne jest, że Robert Lewandowski stanie się bohaterem najgłośniejszego transferu nadchodzącego lata.
W finale LM zmierzą się ze sobą FC Barcelona i Olympique Lyon. Dla zespołu z Francji będzie to rekordowy, 10. finał tych rozgrywek.
To już od dawna była formalność do odfajkowania przy okazji. Udało się piłkarzom Realu w sobotę, barceloński Espanyol pokonali 4:0 głównie siłami rezerwowych
91 648 osób zasiadło w piątkowy wieczór na Camp Nou. W Barcelonie pobito kolejny rekord, a miejscowe zawodniczki - po zwycięstwie 5:1 nad Wolfsburgiem - są prawie pewne awansu do finału Ligi Mistrzyń.
- Marzy mi się finał Ligi Mistrzyń z udziałem Polek - mówi rozmówczyni "Wyborczej". Rozum jednak podpowiada pojedynek Barcelony z Lyonem. Ale najpierw czas na półfinały.
Piłkarze Barcelony wreszcie, po trzech latach nieustającego przegrywania z największym rywalem, wzięli odwet. Srogi odwet. Pokonali zdecydowanego lidera ligi hiszpańskiej 4:0.
Goście prowadzili dzięki uderzeniu Polaka, który olbrzymieje na specjalistę od hitowych meczów, ale gospodarze wyrównali dzięki kontrowersyjnej decyzji sędziego. Rewanż o 1/8 finału Ligi Europy za tydzień
Jako dziecko widziała na ulicach tylko mężczyzn grających w piłkę. Sama była jedyną kopiącą ją dziewczynką. Dziś Alexia Putellas powtarza, że jej kariera to dowód na to, co kobiety mogą osiągnąć w sporcie.
Katalończycy, na których spadają kolejne plagi, próbują udowodnić naczelne twierdzenie dzisiejszej piłki - że istnieją firmy nietykalne, zbyt wielkie, by upaść
Po zwycięstwie 3:0 monachijczycy zakończyli fazę grupową Ligi Mistrzów z bilansem, jakiego nie miał dotychczas nikt.
O Alexii Putellas w kobiecej sekcji Barcelony mówią "nasz Xavi". Już jest legendą, teraz w dodatku uhonorowaną Złotą Piłką.
Coś takiego raczej się nie zdarza. W środowy wieczór w Hali Legionów się zdarzyło. Po niesamowitej końcówce meczu piłkarze ręczni Łomży Vive po raz drugi w ciągu tygodnia pokonali słynną Barcelonę. Tym razem w Kielcach 29:27.
Xavi powrócił i z nim jako trenerem FC Barcelona chce opanować kryzys i wrócić na szczyt. To nie będzie łatwe zadanie.
Kataloński klub dla zbudowania wspaniałej przyszłości sięga do wspaniałej przeszłości. Wzywa na ratunek genialnego rozgrywającego, który już na boisku miał odruchy trenera
Dla katalońskich kibiców to obrazy wstrząsające: Barcelona albo przegrywa, albo wygrywa w odpychającym stylu - jak we wtorkowy wieczór w Kijowie. Ale udrękę przeżywa całe jej hiszpańskie sąsiedztwo
Holender usłyszał wyrok od prezesa Joana Laporty na pokładzie samolotu, gdy drużyna wracała z Madrytu - po kolejnej klęsce nie do zniesienia
Bydgoski raper Bedoes zamieni się w niedzielę w sprawozdawcę sportowego. Swoimi komentarzami opatrzy El Clasico. W meczu Barcelony z Realem stanie po stronie Królewskich.
Zła wiadomość dla kibiców klubu pogrążonego w kryzysie na wszelkich możliwych poziomach brzmi: piłkarze Barcelony raczej nie dotknęli jeszcze dna
Przyjaciel za przyjaciela, piłkarz największy za wielkiego - w 66. min meczu ligi francuskiej między Reims a Paris Saint-Germain w składzie paryżan Neymara zastąpił Leo Messi.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.