Zresztą nie tylko zmiany klimatu. Winogrodnictwu w najtrudniejszym terenie, tzw. witikulturze heroicznej, grozi też brak rąk do pracy.

Winorośl właściwa (Vitis vinifera) rośnie naturalnie zarówno w Afryce Północnej, jak i w Europie Południowej i Azji Zachodniej – a więc w basenie Morza Śródziemnego.

Uprawiano ją już co najmniej cztery tysiące lat temu, a więc długo przed tym, kiedy Jezus miał przemienić wodę w wino.

Jak pokazują badania genetyczne, dzisiejsze wina europejskie zawdzięczamy udomowieniu winorośli w Azji Zachodniej i jej późniejszemu skrzyżowaniu z dzikimi odmianami rosnącymi w Europie.

Udomowiony podgatunek winorośli (Vitis vinifera sylvestris) ma dziś przeszło pięć tysięcy odmian – zarówno deserowych, jak i uprawianych na wino.
icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Małgorzata Bujara poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Kto to puścił????

    Naukowcy mają pomysł na ratunek dla winnic... To nawiązanie lepszych kontaktów pomiędzy naukowcami i rolnikami oraz rolnikami i konsumentami wina.

    To nawet nie jest poziom gazetki szkolnej, redakcjo.
    już oceniałe(a)ś
    4
    0
    Artykuł NIC. Zaczepny tytuł, zawartość żadna. Pozostaje złość, że zmarnowany został czas
    już oceniałe(a)ś
    4
    0
    Miernota, coraz mizerniej . Gdzie się podział element naukowy? Poziom gazetek szkolnych podstawówki? Nie obrażając rosnących przyszłych prawdziwych dziennikarzy.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Artykuł kompletnie o niczym - tytuł zachęca jak w gazetkach kolorowych .. masakra
    już oceniałe(a)ś
    0
    0