Chociaż kojarzymy je głównie z umysłem, w rzeczywistości ataki paniki są zestawem objawów zarówno fizycznych, jak i psychicznych. Mózg ogarnia strach, ale reaguje ciało. Nie jest łatwo to zrozumieć.

Co to jest atak paniki?

Większość ekspertów definiuje atak paniki jako nagły początek intensywnego strachu, w przeciwieństwie do stanu takiego jak ogólny niepokój, który zwykle objawia się niemal ciągłym zmartwieniem. Osoby z atakami paniki są bombardowane psychicznymi i fizycznymi objawami, które mogą się różnić w zależności od osoby.

Ich serce galopuje; mogą mieć trudności z oddychaniem; ręce i nogi mrowią, czasami się trzęsą; mogą odczuwać mdłości.

Towarzyszy temu ucisk w klatce piersiowej, a nawet uczucie duszenia się. Niektóre osoby doświadczające ataków paniki mogą nagle poczuć gorąco i zacząć się pocić, inne mają silne dreszcze.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Małgorzata Bujara poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Bardzo potrzebny artykuł. Mam kilka uwag do opisanej strategii radzenia sobie z napadem paniki:

    1. Porozmawiaj o tym sam/sama ze sobą - niestety, w samym "picku" racjonalne myślenie przestaje działać, a usilne próby użycia logiki mogą wręcz nasilić objawy z powodu poczucia winy.

    2. Wybierz osobę, do której możesz zadzwonić - dobry pomysł, ale musi być to osoba chłodna, wyważona, która nie podsyci swoimi emocjami irracjonalnego lęku. Nie może być to też ignorant, który skwituje krótko, że wymyślamy. Pomaga też odkładana w czasie propozycja pomocy: "Zadzwoń jeszcze raz, za 15 minut i wtedy przyjadę".

    3. Policz kolory - znam metodę czterech zmysłów, czyli policz przedmioty, wyczuwalne zapachy, usłyszane dźwięki, dotknij czegoś. Ta metoda z początku nawet działa, ale po czasie słabnie. Generalnie wpisuje się jednak w myśl zasady odwrócenia uwagi, która jest najskuteczniejszą metodą.

    4. Zjedz coś zimnego - to znów się wpisuje w metodę odwrócenia uwagi, podobnie jest z polewaniem rąk lodowatą wodą. Ta metoda niestety słabnie z upływem czasu.

    5. Oddychaj jak dziecko - najlepsza metoda, jeśli ją połączymy z odwróceniem uwagi. W skrajnym przypadku (zabawnie to brzmi: atak paniki to już skrajny przypadek, ale jeden drugiemu nierówny) polecam wziąć torbę i oddychać przez nią - jak w samolocie czy kreskówce.

    Na koniec ciekawostka: Stanisław Grzesiuk, autor słynnych "Pięciu lat kacetu", w jednym akapicie opisywał swoje ataki paniki w obozie. Paradoksalnie (choć osoby, które przeżyły ataki paniki, raczej zaskoczone nie będą) te napady pojawiły się u niego w momencie, gdy już był starym więźniem, stosunkowo dobrze usytuowanym. Nie wiedział, z czego ten lęk wynika, więc w łapał za narzędzie i pracował intensywnie do utraty tchu. Bywało, że zaczepiał esesmanów, bo nadmierny spokój wprowadzał go w irracjonalny niepokój. Ot, ludzki organizm!
    już oceniałe(a)ś
    11
    0
    Ktoś pisze że w europie to się nie zdarza
    Zdarza i trudno z tym żyć i porady typu -poszukaj terapeuty są pewnie pomocne - ale próbowałam szukać i trudno znaleźć kogoś sensownego - więc jak znajcie to podajcie adres
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Proponuję przenieść się z USA do Europy -tutaj to się prawie nie zdarza.
    @jakjakub
    Kurczę, sporo wiesz o Europie!
    już oceniałe(a)ś
    5
    0