W sierpniu 2003 r. podczas wielkiej fali upałów w Europie w 12 krajach zmarło ponad 70 tys. osób. Fala upałów w 1994 r. w samej tylko Warszawie zwiększyła liczbę zgonów o 66 przypadków. Zwiększone ryzyko śmierci zanotowano w wielu innych miastach: w Szczecinie o 23 proc., we Wrocławiu o 43 proc., w Poznaniu o 49 proc., a w Łodzi o 63 proc.
Niesprzyjające warunki atmosferyczne, takie jak gwałtowne skoki temperatury, ciśnienia czy wysoka wilgotność powietrza, odpowiedzialne są za blisko 20 proc. zawałów mięśnia sercowego. W Warszawie ekstremalne upały przyczyniają się do wzrostu śmiertelności mieszkańców aż o 17 proc. Oznacza to mniej więcej pięć dodatkowych zgonów dziennie!
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
- rece po lokcie zanuzyc w chlodnej wodzie,
- wilgotny maly recznik polozyc na kark,
- stopy wlozyc do miski z letnia/ chlodna woda,
- nie pic lodowatych napojow,
- zjesc kawalek solonego ogorka:-)
I chciałbym zobaczyć jak brytfanna z lodem schładza pomieszczenie "o kilka stopni".
Ktoś chce Nobla dostać z fizyki za obalenie jej praw czy jak?
Ta brytfanna to musiałaby mieć tonę lodu, bo taka kilkukilogramowa to może schłodzić,
ale nagrzany łep wierzący w bajki.
Może chodziło o schłodzenie powietrza z wentylatora o kilka stopni, a nie o obniżenie temperatury w pomieszczeniu.
"Ale wystarczy skierować wentylator na brytfannę lub inne naczynie wypełnione lodem. To skutecznie schłodzi powietrze o kilka stopni".
Ok, zacznijmy od podstaw fizyki i jej praw nie do przeskoczenia. Nie można obniżyć temperatury powietrza w pomieszczeniu bez odprowadzenia ciepłego powietrza na zewnątrz a to może zrobić tylko prawdziwa klimatyzacja.
Powtórzę: z połączeniem na zewnątrz.
Albo się to wbudowuje w budynek albo jest szlauch na zewnątrz albo się wbudowuje urządzenie w ścianę czy w okno i wtedy też jest na zewnątrz. Żaden wentylator nie może obniżyć temperatury powietrza a tylko będzie je mielił z kąta w kąt. Owszem, skóra będąc owiewana tym powietrzem odczuje komfort, ale nie ma mowy o "schłodzeniu powietrza z wentylatora o kilka stopni". Garść kostek lodu w garnku niczego tu nie zmienia, to tylko zabawka i jak mówiłem można sobie ten lód na łep położyć to go schłodzi. Czyli ci co kupują przeróżne gadżety typu air cooler niech pamiętają, że to tylko wentylatory, ewentualnie z nawilżaczem czy filtrem i nic więcej.
Owszem, są tacy, którzy chałupniczo montują szlaucha od szafy klimatyzacyjnej w uchylonym oknie uszczelniając otwór szmatami i kocami, tylko jeszcze jedna uwaga – taka szafka jest głośna, bo w prawdziwej klimie silnik jest gdzie indziej a my słyszymy tylko przyjemny odgłos nawiewu.
Wszystko.
Lód topiąc się pobiera od powietrza ciepło. To wszystko. Nic na zewnątrz. Wentylator poruszając powietrze opływające brytfankę zwiększa tylko intensywność procesu wymiany ciepła.
Się zgadza, ale z powodu niewielkiej ilości tego lodu temperatura powietrza praktycznie się nie zmieni. To tak jakby nasikać do oceanu światowego i liczyć na podniesienie się poziomu wody. Teoretycznie się podniesie, ale jednak pomijalnie mało prawda?
Bardzo przepraszam, ale w Poznaniu było 49, 2 proc.
Bo z właścicielem zdechł chomik?