Od początku przejęcia władzy przez talibów kwestią czasu było, kiedy nowe władze wytoczą działa przeciwko mediom. W przeciwieństwie do większości sąsiadów, jak Iran, Turkmenistan czy Chiny, afgańskie media cieszyły się stosunkowo dużą swobodą i poszanowaniem dla wolności słowa. Wystarczył jednak niecały rok, by sytuacja zmieniła się diametralnie. Na wstępie chciałabym zaznaczyć: opowiadam o doświadczeniach dziennikarzy obcokrajowców, w większości posiadaczy paszportów unijnych, amerykańskich czy kanadyjskich. Nasi afgańscy koledzy i koleżanki, podobnie jak współpracownicy - fikserzy czy tłumacze - a czasami nawet bohaterowie naszych tekstów, są narażeni na niepomiernie większe ryzyko.
Wszystkie komentarze