KORESPONDENCJA Z KABULU
- Górnictwo jest obecnie jednym z nielicznych sektorów gospodarki [afgańskiej], który doświadcza silnego wzrostu - stwierdza David Mansfield, ekspert i niezależny konsultant ds. socjoekonomicznych badający Afganistan od przeszło trzech dekad. Według różnych źródeł w sektorze publicznym i prywatnym kraj eksportuje od 10 do 16 tys. ton węgla dziennie. Pod rządami talibów wydobycie surowca wzrosło dwukrotnie w porównaniu z poprzednią władzą.
Wszystkie komentarze
Czyli żarło się za Amerykanina, ale cośtam lokalsom śmierdziało. No to teraz jest nieskorumpowany, zdrowiutki, lokalny reżim odchudzający.
Z CPK zapewne.
Spalanie węgla i ropy naftowej, jest po prostu najprostsze. Każdy, nawet zacofany, kraj potrafi wybudować elektrownię węglową. Z atomem czy OZE już trzeba bardziej pogłówkować.
A moze by tak wysłać tam białą blond dziewczynke, np jakąś Gretę ze Szwecji, aby z nimi pogadała i spróbowała przekonać że węgiel jest już passe i ze nie należy go palić w umie ochrony środowiska i przyszłych pokoleń?
Niektórych nie przekonasz. Pakistan w tym roku nawiedziły największe powodzie w historii, ale podobnie jak Ty, oni też nie widzą związku przyczynowo skutkowego między spalaniem węgla, a utratą dobytku w powodzi.
www.rmf24.pl/fakty/swiat/news-tragiczne-powodzie-w-pakistanie-zginelo-juz-ponad-1300-osob,nId,6270702#crp_state=1
A ja tam akurat lubię o tym czytać. To dla mnie taki przykład nieudanego eksperymentu (w wykonaniu mieszkańców Afganistanu - mieli dobrze, to wybrali "jak kiedyś"). Coś jak prohibicja. Szkoda, że się przydarzyła, ale skoro już, to warto obserwować i wyciągnąć wnioski.
Jakieś analogie się nasuwają?