*Stewart Chau, francuski politolog: Wybory z 19 czerwca potwierdziły skrajną polaryzację francuskiego życia politycznego wokół trzech bloków: lewica lewicy, skrajna prawica oraz blok centrum partii prezydenckiej.
Ponad połowa Francuzów nie poszła jednak głosować, co świadczy o ich znużeniu demokracją. A ci, którzy to uczynili, wystosowali jasny przekaz: nie chcemy dać ponownie pełnej, hegemonicznej władzy Emmanuelowi Macronowi.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Avec tout de même une réserve : od dosyć dawna nie ma we Francji kultury kompromisu, a RN zawziętością dorównuje PISowi. Więc może być burzliwie czego Francji nie życzę.
Francuzi wyrazili raczej swoje zniechęcenie demokracją przedstawicielską, opartą na coraz mniej... demokratycznych zasadach.
Demokracja zachodnia aby przetrwać powinna się zmanić.
Rada Narodowa to dobry kierunek. Pierwszy krok w kierunku demokracji obywatelskiej
Bez jaj - Melenchon to komunista i trockista (chyba bardziej na lewo sie nie da).
Te dwa indywidua rożni jedynie kwesta uchodzcow , a tak maja identyczne poglądy na wszystko - od Putlera i wojny w Ukrainie po UE.
Nie zdziwię się gdy będą ścisle współpracować w parlamencie.
Nie zaciera, bo mu za bardzo drżą.
Ejże, naprawdę uważasz, że kultura Zachodu opiera się tylko na jednej partii, bez której upadnie, a ta jedna partia byłaby ją w stanie podtrzymać, gdyby tak było? Chyba nawet propagandyści Melanchona nie byliby tak pyszałkowaci, żeby coś takiego twierdzić. I nie chodzi tu o Melanchona, tylko o samą teorię upadku i ratunku. Tak się historia nie toczy.
Kpisz? Melenchon to komunista i trockista.
Czyli sugerujesz ze putin zrobi porządek we Francji.