– Oddanie głosu na lewicową koalicję NUPES Jeana-Luca Mélenchona zyskało rangę głosowania strategicznego, by wyrównać równowagę sił u władzy – ostrzegał kilka dni temu na posiedzeniu rządu minister relacji z parlamentem Olivier Veran. – Istnieje ryzyko, że przyszły parlament nie będzie w zgodzie z programem, na podstawie którego Emmanuel Macron wygrał wybory.
Kohabitacja – czyli sytuacja, kiedy rząd i prezydent pochodzą z antagonistycznych obozów – miała miejsce tylko trzy razy w historii Francji. Według sondażu Ifop z 31 maja pomimo wynikającego z niej ryzyka paraliżu kraju 63 proc. Francuzów życzy sobie kohabitacji, która ograniczyłaby władzę Macrona.
Wszystkie komentarze
Po co bawić się w eufemizmy, skrajnie lewicowego, antyNATOwskiego komunistę. Melechon to takie samo zagrożenie jak Le Pen
Taka prawda. Pozostaje tylko liczyć na ogólną trzeźwość francuskich wyborców, bo gdyby jej zabrakło (tej trzeźwości), to slabo widzę przyszlość Europy. Zwłaszcza, że mieszkam niedaleko Kaliningradu, skąd kacapskie ścierwo może nadlecieć w ciągu 10 minut.