Dokumentalista i operator Wojciech Staroń przez siedem lat pracował nad filmem „Bracia". To opowieść o losach braci Alfonsa i Mieczysława Kułakowskich, polskich przesiedleńców, którzy najpierw trafili na Syberię, a potem do Kazachstanu. Alfons był malarzem, Mieczysław kartografem, do Polski powrócili na starość. Ten powrót, ponowne spojrzenie na polski krajobraz, był spełnieniem ich wielkiego marzenia. Opowieść Wojciecha Staronia o przeżywaniu starości i braterskiej miłości została doceniona. Film nagrodzono główną nagrodą na 68. Festiwalu Filmowym w Locarno w 2015 r.
Wszystkie komentarze
W mojej miejscowości to samo pod ścieżkę wycięto stare, piękne, zdrowe drzewa. Prawie się popłakałam jak to zobaczyłam. Dla niektórych stare drzewo nie ma żadnej wartości.
Ale jak nie wyciąć? Drzewa zasłaniały widok na las. I góry. No i co - cepry mają slalomem jeździć między pniami? Górol zna swojego cepra, wie co cepr lubi.
To zaatakowała Polska.
Czy to jakiś drogowiec projektował? Kompletna porażka. Ciekawe, ile pieniędzy poszło na samą dokumentację.
Krajobraz ma się najlepiej tam, gdzie "architektom"trudno dotrzeć.
No nie. Zajęcia na jednej z wiodących uczelni w tym kraju pt. Adaptacja do zmian klimatu, a pani dr architekt krajobrazu nie akceptuje projektu, w których nie ma ścieżek utwardzonych, tylko sama roślinność. Architekci krajobrazu to w większości niszczyciele bioróżnorodności i wrogowie dzikiego.
Dla KOGO?
To choroba sącząca się od umysłów najwyższych władz i zarażająca władze regionów, miasta nawet małych wspólnot mieszkaniowych.