Donald Trump jest znany ze sceptycznego stosunku do nauki. Globalne ocieplenie wielokrotnie nazywał "oszustwem". Kiedy przed weekendem odwiedził Kalifornię, komentatorzy przypominali jego wizytę na pogorzelisku po pożarze Camp Fire, który zniszczył północny rejon tego stanu w 2018 r., gdy Trump poprzednio był prezydentem USA. Wówczas zginęło 85 osób (dla porównania w styczniowych pożarach Eaton i Palisades zginęło co najmniej 29 osób).
W 2018 r. podlegli prezydentowi naukowcy z agencji rządowych opublikowali raport, który pokazywał, na jak olbrzymie straty narażona jest amerykańska gospodarka z powodu zmian klimatu. Trump powiedział wtedy krótko: "Nie wierzę".
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
California nie glosowala na Trumpa, ja tez nie.
Tak, my w Illinois tez raczej nie glosowalismy na Trumpa.
Ale to nie ma znaczenia, i tak dostanie sie wszystkim.
Ja tylko czekam na katastrofy klimatyczne w takich stanach republikanskich jak Floryda czy Polnocna Karolina. Wtedy zamiast spieszyc z pomoca bedziemy wytykac jak te stany nic nie zrobily w celu ograniczenia efektow globalnego ocieplania.
kto ma? wyraźnie napisano, że wyborcy w Kalifornii to przeważnie Demokraci. Ciemniaka wybrali ciemniacy tacy jak on.
Po co? Nakręciliście już Płonący Wieżowiec, śmiejąc się przez łzy z budowania wież Babel bez potrzeby. Bo to wy, w Los Angeles, budowaliście 16-to pasmowe autostrady 100 lat temu, paląc tramwaje (tak jest, widziałem dokumentację) i krzycząc, że tylko motoryzacja, to wy w USA, bez opamiętania, ocieplacie planetę konsumpcją i teraz was pokarało.
Tak było . Smutna prawda.
pozdrawiam
zgadza się, oglądałem te palone tramwaje 100 lat temu na dokumencie National Geographic
zakład? xd
W USA nie takie rzeczy przechodziły.
To nie pierwszy tego pokroju prezydent . Wystarczy poczytać lub pogrzebać w sieci
Gdy zmiany dotkną boleśnie największych.
Gdy zacznie znikać Holandia i wybrzeża Europy. Gdy to samo stanie się w USA.
Gdy wykręty, że "człowiek nie ma z tym nic wspólnego", przestaną działać nawet na tępych i nieświadomych.
Inna sprawa, że będzie już za późno.
Lepiej nie błaznować, jak się nie zna tematu. Tak, wczesne ostrzeganie jest możliwe, akurat mieszkałam w Australii, gdzie po tragicznych pożarach takie systemy wdrożono. Jednak w Kalifornii najpierw zachęcano ludzi do dobrowolnej ewakuacji, a gdy wydano nakaz ewakuacji, dla wielu było już za późno. Z pewnością dotychczasowe procedury nie wystarczyły przy tak ogromnych pożarach napędzanych silnym suchym wiatrem.