Okładkę najnowszego numeru "Łowca Polskiego", magazynu wydawanego przez Polski Związek Łowiecki (PZŁ), zdobi zdjęcie wytatuowanej myśliwskiej pary. Fotografia zapowiada artykuł "Na własnej skórze" o tatuażach z motywami myśliwskimi.
Okładka wywołała lawinę kpiarskich, czasem nawet obraźliwych komentarzy pod adresem PZŁ, sfotografowanych osób i jakości zdjęcia. Okazało się też, że polskich myśliwych bardzo mocno dzieli... stosunek do tatuaży.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Ładne zjebstwo mentalne…
Może na wytatuowanych rękach słabiej widać te jakże piękne rozbryzgi krwi przy patroszeniu?
Ludziom jedzącym nabiał i mięso przyjemność konsumpcji takich pokarmów przysłania cierpienie zwierząt w hodowlach przemysłowych.
Krytykować myśliwych moim zdaniem moralne prawe powinni mieć wyłącznie weganie albo osoby, które pozyskują produkty odzwierzęce z własnych etycznych hodowli.
To już chłop z babą nie może... nawet na okładce? Strach się bać gdyby były tam dwie laski, a gdyby dwóch gostków to po prostu mogiła
Myślę, że jakaś sesja podążająca za queerowym tropem w środowiskach łowieckich by nie zaszkodziła. Może by i trochę pary w gwizdek poszło, trochę byłoby iskier i kurzu, ale bez tego nie ma transgresji.
Jak widać po zachwytach nad okładką niemieckiego pisemka, wolą na okładce widzieć tylko chłopa, od kobiet ich odrzuca. Cóż, nie można ich za to krytykować, orientacji się nie wybiera.
Może stoją ze smutnymi minami, w żałobie po pozabijanych zwierzętach?
Gdzie tam.
Wrzask darzbór niesie się po lesie, podlewany alkoholem do podnieconych gardeł. Wystarczy tylko posłuchać jakie rozedrgane rozmowy się wtedy toczą: ty, wiesz, jak ta sarenka mi wyszła pod armatę, to jak jej twardo i bez wahania wypaliłem w te ślipia z dwurury to tylko pach-pach i zabita na śmierć, ha, ha, ha, ręka, noga, mózg na ścianie, krew się leje, mówię ci, ubaw po pachy. I te ordynarne zdjęcia nad pozabijanymi zwierzętami, niby-pamiątkowe. I jeszcze jakieś niby-trofea, fragmenty zabitych zwierząt, po ścianach porozwieszane.
Obrzydliwe.
W punkt!
niestety, ale dokładnie tak jest, po prostu nikt się nad tym nie zastanawia, nawet na olimpiadzie batują konie w jakiejś chorej cyrkowej tresurze i mówią, że to sport, to jest barbarzyństwo i dzicz.
KAŻDY myśliwy to degenerat i potencjalny morderca, a na pewno alkoholik.
I złodziej, nie zapominaj, i złodziej!
Nie wiem czy próbujesz cwaniakować ale tak - myśliwi to także złodzieje: notoryczni kłusownicy okradający skarb państwa i obywateli.
To się samo przez się, bo każdy pijak to kłamca i złodziej!
Wizerunki nie przedstawiają "pozyskanych" zwierząt, tylko raczej chyba ich sny.