Jan Miodek: Nikt nie przyniesie ci konspektu pracy magisterskiej, pomysłu, idei, bo to wszystko jest teraz "projektem". "Projekt" wycina warianty, słowa konkurencyjne.

"Rażą mnie te wszystkie anglicyzmy w języku polskim, a jest coraz gorzej", "Ekskluzywne destynacje w bonusie za wyrabianie targetów na asapie Cię denerwują?" - tak narzekają, i to często, Czytelnicy "Słówek" na anglicyzmy w polszczyźnie. Czy potrzebnie? Oto co o zapożyczeniach mówią językoznawcy, Jan Miodek, Jerzy Bralczyk, Andrzej Markowski, w rozmowie z Jerzym Sosnowskim*.

Na przełomie lat 80. i 90. bito na alarm, że przeżywamy bezprecedensową inwazję języka angielskiego, porównywalną jedynie z inwazją łaciny w wieku XVII. Ostrzegano, że współczesne makaronizowanie, jak nazywano tamtą łacińsko-polską mieszankę z epoki baroku, może doprowadzić do całkowitego zniszczenia polszczyzny.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Monika Tutak-Goll poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Doskonale się czyta ten tercet (wcale nie egzotyczny ;-) Poczucie humoru i przekomarzania trzech panów ( wcale nie w łódce;-) poprawiają mi nastrój. Dziękuję. Panowie się w wielu sprawach różnią, ale jakże pięknie i w kulturalny sposób.Tesknię bardzo za takimi rozmowami na publicznym forum.
    @Dolorka
    Mnie też bawią puryści językowi, szczególnie gdy się czyta polski słownik wyrazów obcych. Cieszę się tylko, że nie ma w Polsce urzędników, którzy narzucają co "jest poprawne".

    Funkcją języka jest komunikacja - zdolność przekazania treści i pewnych emocji. Jeśli ludzi lepiej czują się z nowymi formami i ich rozmówcy takie nowe formy akceptują - tym lepiej. Jeśli komuś się nie podoba, niech używa bardziej tradycyjnych form wysławiania się.

    Jest super, że polski język się zmienia i to w miarę dynamicznie, dzięki ludziom otwartym na świat i szeroko rozumiane zmiany w zakresie rozwoju świadomości, nowych pojęć i innych emocji.
    już oceniałe(a)ś
    6
    11
    @Dolorka
    Język nasz jest jednym z najbogatszych w zasób słów i jest bardzo dokładnym
    w swych przekazach, określając nie tylko czas, czy zamiary, jest bardzo precyzyjny.
    Dlatego nie tylko obcokrajowcy mają problemy z jego opanowaniem, ale również
    bardzo duża ilość Polaków, pomijając już całkowicie ortografię z którą prawie
    każdy sobie nie całkiem radzi. Z drugiej zaś strony stajemy się coraz bardziej
    snobami lingwistycznymi, zapożyczając coraz więcej obcych słów, aby skracać
    niektóre pojęcia z naszego słownictwa, wyrazami która na przykład poznaliśmy
    przebywając poza krajem, jak choćby 0k. Ale aby pobudzać młode osoby do
    poznawania nowych określeń i słów, potrzebne jest im ukazanie zaczarowanego
    świata książek i tego jak czytanie ich wzbogaca nasz język i ukazuje jego bogactwo.
    już oceniałe(a)ś
    13
    4
    @Dolorka
    Dokładnie
    już oceniałe(a)ś
    7
    1
    @Dolorka
    Ciekawi mnie, czy równie rozbawione są studentki i doktorantki oskarżające jednego z bohaterów wywiadu o molestowanie seksualne. Sprawa przyschła, więc Markowski już nie jest "persona non grata" w GW. Dla przypomnienia: Komisji Rektorskiej ds. Przeciwdziałania Dyskryminacji na Uniwersytecie Warszawskim uznała skargę na prof. Markowskiego za zasadną, a sąd umorzył postępowanie przeciwko studentce pozwanej przez Markowskiego o zniesławienie. Rozumiem, że GW w kolejnych, żartobliwych tekstach, będzie z podobną dezynwolturą promować 'autorytety' z kręgu zbliżonego do Diecezji Sosnowieckiej? Wstyd...
    już oceniałe(a)ś
    0
    7
    @neosceptic
    Nia podzielam tej opinii. Wolalbym , seby zmienial sie na lepsze, a nie na volapöck
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    @fuki50
    ... "bardzo duża ILOŚĆ Polaków" ... W tonach liczona??
    Najwyraźniej niektórzy bablają o zaporzyczeniach (z języka angielskiego) PO POLSKIEMU i NIELOGICZNEMU , że tak to ujmę
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    @baja
    A może jednak zapożyczeniach? ;))
    już oceniałe(a)ś
    2
    1
    @Stara Dama
    Exactly - koszmarny anglicyzm
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    Dziękuję bardzo za fajny tekst. Mnie denerwuje "Potrzebuję to zrobić." Kiedyś się mówiło "Muszę to zrobić."
    @antoninus2
    "Fajny tekst". xD
    już oceniałe(a)ś
    15
    3
    @antoninus2
    Obawiam się że niewiele da się w tej materii zdziałać - bardzo dużo dziennikarzy i ludzi obecnych w mediach też używa słów nieprawidłowo określających rzeczywistość - które potem niestety powszechnie się przyjmują, np. wałęsowskie "w tym temacie" dzisiaj już chyba nikogo nie razi. Ostatnio zaś pojawiły się nowe językowe potworki: np. "ich żyć nie udało się uratować" (osoby w moim wieku wiedzą dlaczego jest to śmieszno-żałosne, młodzi niekoniecznie), albo "składowisko zapłonęło" zamiast że wybuchł pożar, wiele złego wnoszą też reklamy - kiedy słyszę "rozsprzedaż" to zęby mnie bolą.
    Nie zawrócimy Wisły kijem.
    już oceniałe(a)ś
    24
    0
    @antoninus2
    A ja pamiętam jak moja babcia, jakieś 50 lat temu "potrzebowała" pójść do sklepu. co nie przeszkadzało jej równiez "musieć" coś zrobić. Ja sam jeśli potrzebuję to "czegoś". Tak to bywa z językiem i jego indywidualnym doświadczaniem. Pozdrawiam!
    już oceniałe(a)ś
    6
    0
    @antoninus2
    Ja bym w takim przypadku, powiedział ,,powinienem to zrobić"
    gdyż wyraża to chęć, a nie przymus zrobienia czegoś.
    już oceniałe(a)ś
    4
    0
    @antoninus2
    mnie też.
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    @antoninus2
    To akurat się zmieniło na wskutek modnego dbania o siebie i zasady "nic nie muszę", więc skoro nie muszę, to potrzebuje
    już oceniałe(a)ś
    4
    0
    @PorucznikKazubek
    A co złego w "fajnym tekście"? Przymiotnik "fajny" funkcjonuje w języku polskim od ponad 100 lat, ma status określenia potocznego. Czyli nie powinien być używany w wystąpieniach oficjalnych, natomiast w innych tekstach jak najbardziej tak.
    Por. np. Gałczyński "Lubię słowika gwizdek i noc, gdy majowa i fajna..."
    już oceniałe(a)ś
    6
    0
    @antoninus2
    A mnie denerwuje dodawanie wszędzie "na", zupełnie bez potrzeby. Mówię o tym poważnie, a nie "na poważnie".
    już oceniałe(a)ś
    10
    0
    @kamyk_wj
    W odniesieniu do wypowiedzi językoznawców można by jednak użyć czegoś bardziej wyszukanego. ;-)
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    @antoninus2
    Mnie to nie przeszkadza, bo "potrzebuję" i "muszę" to jednak nie są synonimy.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    @Woyaoshou
    "Rzyć"...
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    @kilikili234
    na Skutek!
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Bardzo mi przeszkadza wszechobecny "barber shop"!!!!! A w środku - fryzjer...:-) To co on sprzedaje?????? Ma ostrzyc....choc "barber" nie umie ostrzyc, bo on tylko broda się zajmuje... Czyli niedługo, aby skrócic włosy na głowie, będę musiał udac sie do fryzjera a nastepnie do barbera? A kto wąsy mi skróci??????? Paranoja
    @nie.PIS.mienny
    "Shop" ma w języku angielskim szersze znaczenie niż "sklep" w polskim. Oznacza po prostu zakład, miejsce prowadzenia działalności, również gospodarczej, czasem handlowej a czasem fryzjerskiej, choć ten ostatni "shop" jednak coś sprzedaje - usługi fryzjerskie :)
    już oceniałe(a)ś
    19
    3
    @nie.PIS.mienny
    Shop to też zakład, warsztat.
    już oceniałe(a)ś
    17
    1
    @nie.PIS.mienny
    Na wąsy idziesz do "mustaszera" (pozdro dla kumatych)
    już oceniałe(a)ś
    15
    1
    @nie.PIS.mienny
    No, barber jest droższy niż fryzjer :-)
    już oceniałe(a)ś
    27
    0
    @nie.PIS.mienny
    Jest takie piękne, stare słowo „golarz”. Pasowałoby, zwłaszcza, że te wąsy bywają stylizowane przedwojennie.
    Pamiętacie golarza Filipa z „Akademii Pana Kleksa”? :)
    Albo „golibroda”.
    już oceniałe(a)ś
    33
    0
    @nie.PIS.mienny
    Anglicyzmy są lubiane, bo są krótsze, ale tym razem mamy po polsku coś krótszego:

    Golibroda
    już oceniałe(a)ś
    15
    1
    @trzyszczypty
    Oczywiście „zwłaszcza że”, nie „zwłaszcza, że”…
    już oceniałe(a)ś
    5
    1
    @Woyaoshou
    I ma więcej tatuaży i większy wybór kawusi.
    już oceniałe(a)ś
    12
    1
    @Woyaoshou
    I ma więcej tatuaży, i większy wybór kawusi.
    już oceniałe(a)ś
    2
    1
    @nie.PIS.mienny
    No nie do końca tak. Moje doświadczenie z USA (News Jersey) jest takie, że barber wykonywał proste i niedrogie strzyżenie. Natomiast hair dresser to już był fryzjer taki prawie artysta, podstrzygał i modelował fryzury więc brał drogo.
    już oceniałe(a)ś
    9
    0
    @Adalbert54
    No to w Polsce jest dokładnie odwrotnie niż w tym Dżerseju Informacyjnym
    już oceniałe(a)ś
    13
    0
    @nie.PIS.mienny
    Oj, nie zadzieraj z barberem.
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    @nie.PIS.mienny
    'Barber' zajmuje się włosami na głowie i na twarzy. I tak było od przynajmniej kilkuset lat.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @FabricatiDiemPunc
    ;)
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @nie.PIS.mienny
    Ale z drugiej strony i w Berlinie, madrycie czy lizbonie tez teraz tak sie nazywa fryzjer dla facetow
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @nie.PIS.mienny
    A dkaczego nie cyrulik albo parikmacher?
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    @kaczorciech
    Ale polsku tylko sklep;)
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @FabricatiDiemPunc
    Wyjaśniam. Chodziło o New Jersey, czyli The Garden State. Literkę "s" dopisał edytor. Teraz poprawiał na "Gardena Statek" ale się zorientowałem. Wtedy nie. Zgadzam się, że w Polsce akurat barber brzmi dumniej i modniej niż swojski bo przyswojony polszczyźnie od dawna fryzjer.
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    @nie.PIS.mienny
    Mustesz kater , gópkó
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Słyszę w radiu reklamę czegoś tam, co jest MEGA ŁAŁ !

    Też mnie szlag... :)
    @rip22
    Dlatego trzeba słuchać rozgłośni bez reklam :)
    już oceniałe(a)ś
    10
    1
    @Killick
    W tym moim RMF Classic i tak nie jest najgorzej :)
    już oceniałe(a)ś
    8
    0
    @rip22
    I o to właśnie chodzi - by reklama wzbudzała emocje, bo wtedy się ją pamięta. Jakie emocje to nie ważne. Przykład - szwedzka reklama odkurzacza w USA:
    "Nothing sucks as Electrolux!"
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    @ratatosk929
    Fakt, z reklam prywatnych funduszów emerytalnych sprzed lat pamiętam tylko najgłupszą: Bogdan mówi Bankowy....
    już oceniałe(a)ś
    6
    0
    @ratatosk929
    Oni tam zdaje się na co dzień mówią jakąś odmianą angielskiego.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    Tak naprawdę, używanie w czasie wywiadów w co drugim zdaniu „tak naprawdę" też jest wkurzające :-)
    @nauriss
    Dokładnie! :-)
    już oceniałe(a)ś
    18
    0
    @nauriss
    Zawsze wtedy czuję potrzebę zapytania: "a na niby?"
    już oceniałe(a)ś
    15
    0
    @nauriss
    A w pisaniu komentarzy?
    już oceniałe(a)ś
    0
    5
    @nauriss
    tak naprawdę to tak
    już oceniałe(a)ś
    8
    0
    @E-fineus
    Tak naprawdę, proszę sprawdzić definicję ironii...
    już oceniałe(a)ś
    8
    0
    @nauriss
    Jest coś gorszego.
    Na takiej ulicy jest taka brama, za nią jest takie podwórko gdzie parkuje taki grat który reperuje taki facet z takim tatuażem.
    już oceniałe(a)ś
    14
    0
    Jak Polak wynajął mieszkanie to nadal nie wiadomo czy musi płacić albo jemu płacą. A deszcz przecinków w zdaniu to już koszmar w większości tekstów.
    @jarowicz
    Ja tam bym raczej "odnajmowal" mieszkanie (zeby mi placili).
    A jak bym potrzebowal locum to sobie je "wynajme".
    już oceniałe(a)ś
    15
    3
    @jarowicz
    Potrzebny polski odpowiednik land lorda.
    już oceniałe(a)ś
    12
    2
    @jarowicz
    Jest najemcą i wynajmujący, pierwszy najmuje od drugiego, a drugi wynajmuje pierwszemu.
    już oceniałe(a)ś
    21
    0
    @jarowicz
    Przecinki są ważne, bardzo ważne - zmieniają przecież sens zdania (ale często mam z nimi klopot)
    już oceniałe(a)ś
    16
    1
    @witowita
    Dalej nie wiadomo kto komu
    już oceniałe(a)ś
    7
    1
    @romuald47
    X wynajmuje igrekowi
    Y wynajmuje od X

    dość proste chyba, nie?
    już oceniałe(a)ś
    12
    0
    @kaczorciech
    juz mamy: pasożyt
    już oceniałe(a)ś
    4
    3
    @jarowicz
    To samo z "pożyczył", a nawet bardziej, bo może być "złożył życzenia".
    już oceniałe(a)ś
    11
    0
    @Baltazar77
    Logiczne (i prawnicze) ale w praktyce jesli "najmujemy" to raczej kogoś niż coś, a i tak dla wiekszości będzie to brzmiało jak archaizm.
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    @kaczorciech
    Jest. To "wynajmujący".
    już oceniałe(a)ś
    4
    0
    @romuald47
    Owszem, wiadomo: wynajemca od odnajemcy
    już oceniałe(a)ś
    0
    1
    @jarowicz
    I brak tam, gdzie trzeba.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @witowita
    Źle. Akurat to jest jednoznacznie uregulowane: wynajmujący wynajmuje mieszkanie najemcy, który je najmuje.
    już oceniałe(a)ś
    5
    0
    @Czytelnicki
    Nie. Y najmuje od X.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    @witowita
    Źle. Najemca od wynajmującego.
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    Lepiej zapytajcie Bralczyka i Miodka co myślą o osobach: autorskich, studenckich czy artystycznych, bo może się okazać, że nie zostawią na Was, droga GW, suchej nitki, i będziecie musieli skończyć ten cyrk z “osobowaniem”.
    @ammma
    Nie będą musieli. Ci panowie nie są wyroczniami i nie rządzą językiem. Aczkolwiek mają czasem coś ciekawego do powiedzenia. Markowskiego kiedyś szanowałem, za uznanie podwójnej normy językowej (ojej, to już prawie ćwierć wieku...). Nie byłem wówczas świadom, że on podwójne normy stosuje na co dzień.
    już oceniałe(a)ś
    13
    17
    @niemotek
    Nie rządzą językiem, ale są traktowani przez GW jako autorytety.
    już oceniałe(a)ś
    7
    2
    @niemotek
    To teras, nimotek, rozumie rze morzna pisac jak sie hce, no bo pszeciesz rzadne wyrocznie nie bendom nam, nowoczesnym, młuwić co mamy robić bo, to morze być stres dyzkąfort.
    już oceniałe(a)ś
    14
    0
    @ammma
    A to tak. Dałem się ponieść nieco, bo to zwyczajnie niebezpieczne, żeby panów od kultury języka mylić z wyroczniami. Ich wpływ na język jest minimalny, bo język nie toleruje instruktażu zbyt dobrze. (Oczywiście mają wpływ poprzez współzarządzanie ortografią, do pewnego stopnia, ale to tyle, a ortografia to nie język.)
    Ale: dzięki za reakcję, rozumiem, co chciała(?)ś wyrazić. (Do tych innowacji językowych mam stosunek luźny; czasem mnie irytują, ale patrzymy na ucieranie się nowych konwencji i wolę to po prostu obserwować.)
    już oceniałe(a)ś
    1
    1
    @ammma
    A co z osobami towarzyszącymi? Też do Sparty i na skałę?
    już oceniałe(a)ś
    1
    3
    @Calcaneus
    Zombi bolou.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @majgal
    no i właśnie "osoba jakaśtam" sugeruje nietrwałość przymiotnika. "Osoba towarzysząca" towarzyszy jednorazowo, a "osoba przyjacielska" jest obecnie przyjazna, ale nie jest stałym przyjacielem ani przyjaciółką.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    Profesora Miodka szlag trafia, gdy kolejny raz słyszy "dokładnie"

    Mnie też.
    @shift
    "Na chwilę obecną nie mamy tej wiedzy" .I szlak mnie trafia!

    '
    już oceniałe(a)ś
    8
    0
    @G.
    I jest jeszcze: "epicki". Ostatnio ( w reklamie) kot. Ale czekam na "epicki dramat"...
    już oceniałe(a)ś
    6
    1
    @G.
    A mnie szlag.
    już oceniałe(a)ś
    7
    0
    @shift
    Dokładnie!
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    @G.
    Czyli duży szlaczek. A mnie szlag (czyli piorun).
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    @iccodalej
    Szlag to jest udar.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    @G.
    Szlak? Jakiś turystyczny czy szlaczek przy bluzce?
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @G.
    Szlak wędrowny ofkors ?
    już oceniałe(a)ś
    1
    0