Oczyśćmy "czemu" z zarzutów. Żadna obca to forma, żaden ruski agent.

"Czemu zamiast dlaczego jest używane na potęgę. To boli" - napisał czytelnik "Słówek". Podobne, ale bardziej radykalne opinie mają użytkownicy innych serwisów językowych: "Jakoś to czemu mnie razi!", "Brzmi ohydnie, prostacko, niechlujnie i prowincjonalnie", "Przyszło do miast ze wsi. To słoiki mówią czemu, a nie dlaczego", "Czemu zawsze wywołuje u mnie wstręt", "Jest nieporozumieniem niedouczonej części społeczeństwa".

Mimo że autorzy tych wpisów powołują się na swoją szkolną wiedzę, poprawne są obie formy: czemu i dlaczego. Wyklinane czemu uznają słowniki języka polskiego (synonim dlaczego), a językoznawcy, prof. Jerzy Bralczyk i prof. Mirosław Bańko, zachęcają do jego używania, nie zastrzegając, że to słowo potoczne.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Łukasz Grzymisławski poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    "Czemu Cieniu odjeżdżasz, ręce złamawszy na pancer; przy pochodniach"....
    @beaumonter
    Aż sobie tego posłucham.
    już oceniałe(a)ś
    21
    1
    @beaumonter
    Ze niby ekskluzywne destynacje w bonusie za wyrabianie targetow na asapie cie denerwuja?
    już oceniałe(a)ś
    11
    3
    @beaumonter
    Słoiki mówią o Warszawie „stolica”. Nigdy nie słyszałem, żeby Warszawianin powiedział tak o Warszawie
    już oceniałe(a)ś
    4
    5
    @beaumonter
    Powinno być DLACZEMU ;-)
    już oceniałe(a)ś
    6
    1
    @beaumonter
    Czyli Norwid wielkim słoikiem był.
    już oceniałe(a)ś
    21
    2
    @cia
    gorzej. ja to mówię: stolyca.
    już oceniałe(a)ś
    8
    1
    @beaumonter
    Takie miałem pierwsze skojarzenie. Norwid.
    już oceniałe(a)ś
    5
    0
    @mojnick_a
    Ale w Paryżu!
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    @cia
    A że >warszawianin< pisze się małą literą słyszałeś? No widzisz!
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    @beaumonter
    Wlasnie! Bo Norwid byl ze wsi...
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    A u mnie w okolicy wołają "dlaczemu" i nikt się nie obrusza.
    Dlatemu mnie to nie rusza.
    ;p
    @Złośliwy Komentator
    a mnie obrusza " wołają" użyte w taki sposób
    już oceniałe(a)ś
    2
    2
    @Bobi
    A mnie obrusza rażące niechlujstwo ortograficzne (zdanie powinno zaczynać się od dużej litery) i interpunkcyjne (cudzysłów otwierający ma być przyklejony do tego, co otwiera; zdanie oznajmujące powinno kończyć się kropką).

    A jeśli gdzieś tam ciągle wolają, to chyba jest bardzo hałaśliwa okolica.
    już oceniałe(a)ś
    2
    2
    Cała obecna Warszawa zbudowana jest przez słoików i na słoikach się głównie opiera. Słoiki starszej generacji (może wecki) starają się nobilitować poprzez wytykanie innym mniejszego stażu zamieszkania w Warszawie, choć nie wyzbyli się nadal naleciałości z regionów, z których pochodzą. Śmieszne to i żałosne, ale niestety żywe i ekspansywne.
    @zamani
    Pamiętasz samych swoich nr 3 i wycieczkę do USA?
    już oceniałe(a)ś
    1
    1
    @zamani
    Gdy moja kochana Babcia powiedziała: idź tamtą stecką, będzie bliżej, to spytałam: Babciu, dlaczego używasz gwary i mówisz "stecką", a nie scieżką? Babcia odpowiedziała: To nie gwara, to język polski. Zresztą gwara to taka matka języka.
    Gdy wiele lat potem wzięłam do ręki słownik staropolszczyzny, to okazało się, że babcia miała rację. Kiedyś "stecka" była w mowie obiegowej.
    A języki z Kaszub, Podlasia czy Śląska powinnismy traktować jako bogactwo.
    już oceniałe(a)ś
    24
    0
    @zamani
    Nie mówiąc o tym, że te "słoiki" z Miasteczka Wilanów itp. jak jeden mąż (i żona) poszły głosować za obaleniem pislamskiej autokracji. A "autochtoni" z Pragi Północ - wspierali PiS. A jak tak - to ja wybieram słoiki.
    już oceniałe(a)ś
    25
    2
    @zamani
    Czego nie ma? Słoików. Przez kogo jest zbudowana Warszawa? Przez SŁOIKI.
    już oceniałe(a)ś
    5
    3
    @cia
    Są ciastki z japkiekm? To poproszę dwóch
    już oceniałe(a)ś
    1
    1
    @M.K.Zet
    "A języki z Kaszub, Podlasia czy Śląska powinnismy traktować jako bogactwo."

    Powinniśmy. Ale warszafka woli urawniłowkę i będzie cię ścigać z motyką za regionalizmy "oglądnę" albo "ubierz buty", że o bardziej gwarowych wyrażeniach nie wspomnę.
    już oceniałe(a)ś
    6
    7
    @arthur_dent
    Regionalizmy to jedno, a niepoprawności językowe to zupełnie co innego. Śmieszne jest jednak czepianie się warszawki, bo nie tylko ona jest wrażliwa na poprawność językową.
    Zresztą tak jest na całym świecie: akcent, wymowa i słownictwo świadczą o pochodzeniu i wykształceniu, a na to ludzie wszędzie zwracają uwagę. Zachęcam do lektury np. Annie Ernaux Bliscy. Powiedziałabym nawet, że Polacy są wyjątkowo pobłażliwi jeśli chodzi o tę kwestię. U nas wręcz w złym tonie jest ocenianie ludzi przez pryzmat ich wysławiania się, a to wcale nie jest powszechne w innych krajach.
    już oceniałe(a)ś
    10
    2
    @zamani
    Cała moja warszawska część rodziny wyemigrowała w czasie 2ws i nikt z tych, którzy przeżyli tam nie wrócił.
    już oceniałe(a)ś
    4
    0
    @cia
    Królu złoty, czy ty myślisz o szklanych naczyniach do przechowywania artykułów spożywczych, czy o określeniu przypisanemu ludziom przyjezdnym do Warszawy? Odmiana, jaką użyłem wzorując się na takich słowach odnoszących się do określeń (nazw) ludzi, jak: magik - magików, stoik-stoików, laik -laików. Może Profesor Bralczyk albo Profesor Kłosińska rozstrzygną?
    już oceniałe(a)ś
    8
    0
    @zamani
    kim jest słoik, tak się składa ,że wiele znakomitych postaci w historii Polski nie było z Warszawy, taka chluba naszegj literatury Mickiewicz albo zasłużony Piłsudski toż to chamy dla ciebie bo nie z Warszawy
    już oceniałe(a)ś
    6
    1
    @arthur_dent
    "ubierz buty"- coś strasznego
    już oceniałe(a)ś
    8
    2
    @elajasi
    mieszkam w Warszawie od ok 16 lat. zaledwie kilka razy słyszałam akcentowane PoliTEchnika czy mateMAtyka czy anGLIstyka. Wszędzie okropnie [moim zdaniem] brzmiące politeCHNIka, matemaTYka, anglisTYka. To, moim zdaniem, zmienia melodię języka. Na brzydszą. To samo w kwestii POszliśmy, zRObiliśmy, napiSAliśmy - nie słychać. Niemal wszędzie dudni: poszLIśmy, zrobiLIśmy, napisaLIśmy. Jak dla mnie, niestety. [nawet jeśli już uznane za dopuszczalne czy wręcz całkiem poprawne]
    już oceniałe(a)ś
    12
    1
    @zamani
    A skąd pomysł, że to w-wska problematyka? Używam -dlaczego- bez ideologii, nie razi mnie, gdy ktoś używa czemu. Tak jak mówię ziemniaki zamiast kartofle itp. W moich surowych (o zgrozo w-wskich) szkołach też nikt nie robił wykładów o lepszości form.
    Przed II w.św. w W-wie mieszkało ok 1,2 mln ludzi, ich losy bywały tragiczne, ale jednak większość przeżyła. Po wypędzeniu wrócili i my- ich potomkowie nadal tu mieszkamy. Żaden potop, póki co, się nie wydarzył (Szwedzi się nie liczą:), a W-wa to nie Ziemie Odzyskane, choć dużo jest nowych mieszkańców (też z b. ciekawych miast i krajów) i to OK.
    Na marginesie, nie znam warszawiaka czy warszawianki (a procentowo ich znam chyba najwięcej), którzy by używali przezwiska -słoik-. To byt internetowy bez adresu. Ze znanych mi osób, tylko moja sąsiadka tak mówiła czasem (też już dawno), w żartach, sama o sobie. A to b światowa dziewczyna jest. PS. O, moja polonistka uczyła, że brzydko jest mówić - dziewczyny- o koleżankach. Pojęcia nie mam dlaczego? Poloniści bywają ekscentryczni:)
    już oceniałe(a)ś
    7
    0
    @myoko
    Powiem więcej, technicznie rzecz biorąc, wymienione przez Ciebie znakomitości, nawet się w granicach dzisiejszej Polski nie urodziły:) Mało tego, warszawianką była tak np. Curie Skłodowska, od dziecka mnie pod jej dom urodzenia prowadzali:) i patrz, cały świat teraz mówi, że była Francuzką i mają argumenty. Na świecie, w ogóle nie ma prawdy i sprawiedliwości. Za przeproszeniem:)
    już oceniałe(a)ś
    5
    0
    @termofor
    Ale wiesz chyba ze twoje "niestety-zowanie" zalezy troche od ortografii. Koncówka -śmy jest w Polskim ruchoma (por. żeśmy poszli), i moznaby ja pisac OSOBNO, a wtedy akcent padalby na penultime - "POszli śmy", czy "POszli żeśmy", czyli zgodnie z ogólnopolska, chyba juz generalnie obowiazujaca, zasada.
    Dla mnie - choc wychowalem sie w srodowisku akcentujacym "po staroswiecku" - dzis jednak "MUzyka" brzmi juz nieco sztucznie. A juz w derywatach to chyba niemozliwe - nikt przeciez nie mówi "MUzyczny" ???
    Ale nadal denerwuje mnie gdu Anglicy wymawiaja Francuskie nazwiska z akcentem na pierwsza lub (przy dluzszych slowach) na druga sylabe ale nie na ostatnia, np. GOgę, zamiast *goGĘ (= Gauguin)
    już oceniałe(a)ś
    3
    2
    @nikanor
    Wypraszam sobie takie uogólnianie :P Jestem z Warszawy z dziada-pradziada a na PIS nie głosowałam!
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    @zamani
    Fakt, już Fenicjaninie twierdzili, że Ziemia opiera się na czterech słoniach, a Warszawa na tyluż słoikach.
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    @arthur_dent
    Pierwsze słyszę, żeby tzw. warszawka była wzorcem poprawnego mówienia. Tam są dokładnie tacy sami ludzie, jak wszędzie w Polsce. Jedni mówią przykładną polszczyzną, inni byle jaką, jeszcze inni slangiem czy nie wiadomo czym.
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    @M.K.Zet
    > Kiedyś "stecka" była w mowie obiegowej.
    Poprawnie jest steczka. Stecka to mazurzenie jak pęcak.
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    @witowita
    > "POszli żeśmy"
    To jest niepoprawnie. Poprawnie może być "żeśmy poszli", ale tylko wtedy, kiedy "że" jest spójnikiem. Przykład:
    - Nie mów nikomu, żeśmy poszli do domu.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    @arthur_dent
    "pan weźmie", "pani zobaczy", itd. - trafiają do tłumaczeń w filmach. W Warszawie tak mówią, ale to nie znaczy, że w całej Polsce. I mamy narzucanie regionalizmów warszawskich
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    @zamani
    Anglicyzmy to dramat, bo przesiąkły do znacznie głębszych pokładów języka niż tylko leksyka czy frazeologia.
    Tyle tylko, że nie ma to wiele wspólnego z miejscem zamieszkania, a raczej z brakami wykształcenia. Ludzie nie czytają porządnie napisanej polskiej literatury od małego, przez szkołę, po wiek dorosły, więc po prostu nie mają skąd znać języka polskiego (szkołą odpuściła kompletnie). No i wbrew temu, co im się wydaje, naprawdę istnieją polskie odpowiedniki dla języka, z którym mają kontakt w Internecie czy pracy.
    Ale oni uważają, że skoro ONI o czymś nie wiedzą, to znaczy, że tego nie ma.
    Inną sprawą jest brak spolszczania nowych dyscyplin. Łezka się w oku kręci, gdy się czyta, co w XIX wieku, pod zaborami, potrafiono robić, by spolszczać czerpaną z niemiecczyzny terminologię techniczną.
    O starych naukach (biologia, matematyka, chemia) nawet nie wspomnę.
    Dlatego właśnie łatwiej przeciętnemu Polakowi przyswoić matematykę niż język informatyki czy marketingu. Bez znajomości angielskiego daleko nie zajedziesz.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    @a_usher
    Nie, to zależy od akcentów zdaniowych i miejsca w zdaniu. "Poszli żeśmy" na początku zdania z odpowiednią intonacją jest najzupełniej poprawne. To regionalizm południowy.
    już oceniałe(a)ś
    1
    1
    @witowita
    Bzdury kompletne.
    A to, że obracasz się w środowisku osób, które nie znają języka polskiego, nie znaczy, że stanowią oni normę.
    W moim środowisku NIKT nie powie muZYka.
    I co ma akcent w rzeczowniku wspólnego z przymiotnikiem?
    już oceniałe(a)ś
    2
    1
    @elajasi
    Ale tylko warszafka (nie w sensie geograficznym, of course, tylko mentalnym) czepia się innych za to, że mówią zasadniczo poprawnie (to znaczy: zgodnie z normą przyjętą tam, skąd pochodzdą), ale odmiennie niż u nich.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @Bobi
    My point exactly. Dla ciebie - "coś strasznego". Dla kogoś z południa Polski - rzecz najzupełniej normalna.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @Ryszard Lewicki
    Warszafka nie jest oczywiście wzorcem poprawnego mówienia. Ale bardzo chciałaby za takowy uchodzić, dlatego tępi z zapałem oboczności regionalne jako "błędy językowe".
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @panna.mela.konfacela
    Nie podnoś błędu do rangi regionalizmu. "Żeśmy, żeście" jest ogólnopolskie, i nieważne czy "poszli żeście", czy "żeśmy to zrobili".
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @panna.mela.konfacela
    "I co ma akcent w rzeczowniku wspólnego z przymiotnikiem?"
    Dyskutowany problem nie ma nic wspólnego z róznica miedzy rzeczownikiem a przymiotnikiem.
    Przymiotnik "muzyczny" jest derywatem (= pochodzi od) rzeczownika "muzyka".
    Zas fakt ze ty akcentujesz ten przymiotnika na penultimie (przedostatniej sylabie) czyli w zgodnosci z miejscem STALEGO w jezyku polskim akcentu, zas wspomniany rzeczownik na antepenultimie (przed-przedostatniej sylabie) nie jest "bzdura kompletna" (jak laskawie raczylas sie wyrazic o pogladzie sprzecznym z twoim dosc ograniczonym przekonaniem), lecz kwestia twojego socjolektu (dialektu twojej grupy spolecznej), który oczywiscie mozesz sobie uwazac za "wyzszy klasowo" niz jezyk "pospólstwa".
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    A mnie bardziej rażą te wszystkie anglicyzmy w języku polskim i jest coraz gorzej …!
    @wuschel78
    Anglcyzmy są na topie i dlatego nikogo nie rażą a rusycyzmy są be.
    już oceniałe(a)ś
    13
    1
    @wuschel78
    Ze niby ekskluzywne destynacje w bonusie za wyrabianie targetow na asapie cie denerwuja???
    już oceniałe(a)ś
    30
    2
    @naczelnik
    Mnie raza anglicyzmy, wskazuja na lenistwo umysłowe albo bufonade albo 1 i 2.
    już oceniałe(a)ś
    24
    1
    @wuschel78
    A mnie rażą pytajniki w zdaniach bynajmniej nie pytających lecz oznajmujących lub wykrzyknieniach.
    już oceniałe(a)ś
    19
    0
    @wuschel78
    Wolisz mózg elektronowy od komputera?
    już oceniałe(a)ś
    5
    2
    @wuschel78
    Język się rozwija tak z minimum połowa słów które używasz i chyba z 80% z języka technicznego pochodzi z niemieckiego, angielskiego lub innych języków. Bez naleciałości z innych państw ten język byłby ubogi, to samo z innymi w angielskiim masz też parę naleciałości z polskiego np inteligence które nie funkcjonowało przed 1 falą emigracji po upadku powstania.
    już oceniałe(a)ś
    5
    5
    @natassja
    Napisała osoba używająca źle bynajmniej
    już oceniałe(a)ś
    3
    10
    @naczelnik
    Mnie irytują i rażą.
    już oceniałe(a)ś
    4
    0
    @Burkoslaw
    Owszem, ale po co używać słów i zwrotów będących bezmyślnymi kalkami z angielskiego zamiast polskich? Nie lubię słyszeć "wykonać telefon" (make a phone call) zamiast "zadzwonić", "aplikować" zamiast "złożyć podanie", "za free" zamiast "za darmo".
    już oceniałe(a)ś
    15
    1
    @Institoris
    Na komputer nie było odpowiednika zawartego w jednym słowie. Za to jest wiele anglicyzmów mające polskie odpowiedniki.
    już oceniałe(a)ś
    8
    0
    @Burkoslaw
    Przecież dobrze użyła.
    już oceniałe(a)ś
    7
    0
    @Paragtaf22
    Nie było - to można było wymyślić. Prawie wszystkie kraje na północ i południe od nas (od Islandii i Norwegii, przez Czechy, Węgry i Rumunię po Serbię i Turcję) doskonale sobie z tym poradziły.
    już oceniałe(a)ś
    5
    1
    @wuschel78
    True, true...
    już oceniałe(a)ś
    5
    0
    @arthur_dent
    Były "mlaśnięcia" zamiast kliknięć itp.. i całe szczęście, że się nie przyjęły.

    Postęp technologiczny rządzi się swoimi zasadami.
    W Islandii, Norwegii, Czechach, etc. też nie mają słownictwa na wyspecjalizowane funkcje w systemach komputerowych -ponieważ tutaj postęp jest za szybki dla języka, a tłumaczenie tylko piętrzy komplikacje.

    Producent wprowadza nową funkcję w oprogramowaniu lub sprzęcie. Dokumentacja jest po angielsku, pierwsze przykłady użycia z targów i od kilku użytkowników w sieci -po angielsku, wyspecjalizowane fora -po angielsku. Wszyscy są zajęci wdrożeniem nowego rozwiązania i na pewno nikt nie będzie się zajmował spolszczeniem nazw -bo całe oprogramowanie jest w angielskim.
    Nikt nie będzie za każdym razem dokonywał konwersji w głowie tylko po to, żeby się odezwać do kolegi z zespołu, bo ten kolega, żeby odpowiedzieć i tak będzie musiał ponownie dokonać konwersji na angielski, znaleźć informację w oprogramowaniu, przekonwertować odpowiedź na język polski, itd.. itd. To są zdania często obfitujące w 10 takich terminów np: "jaki masz Noise Treshold przy GI, bo jak użyłem subdivs powyżej 3000, to na każdym Multi-Sub materiale z GRID-mapami FD z Phoenix'a mi ziarno wychodzi w renderze?"

    Poza tym -po co tłumaczyć całą serię słów, skoro za 5lat program może odejść do lamusa, a część terminów umrze razem z nim?

    Spolszczenia powstają naturalnie, tak jak 'renderowanie' -pochodna ang. ', która powszechnie zaczyna być zrozumiała, a wykluwać się zaczęła w latach 90-tych.
    Jest też 'tutorial' i nikt nie używa polskiego 'instruktaż'. Dlaczego?
    -dlatego, że dla danego tematu polski 'instruktaż' nie istnieje -a jest 5000 video po angielsku. Zamiast powiedzieć nowicjuszowi: "poszukaj video-instruktaż w sieci o okluzji otoczenia ... aha po angielsku 'instruktaż' to 'tutorial', a okluzja otoczenia to -'ambient occlusion' -po polsku niewiele znajdziesz.", mówi się:
    "przejrzyj tutki o 'ambient occlusion' to jutro ruszymy dalej."
    I ten skrócony 'tutek' zaczyna funkcjonować w jęz. polskim, bo rodzi się w sposób naturalny.

    Nawet nazewnictwo w projektach też wygodniej jest stosować angielskie: 'circle' zamiast 'koło' i 'radius' zamiast 'promień', bo wtedy można bezpośrednio wkleić fragment kodu na wyspecjalizowanym forum w jęz. angielskim. Nie trzeba tłumaczyć, a każdy obcokrajowiec, nawet człowiek z Filipin, od razu rozpozna przeznaczenie obiektów, a tym samym cały zamysł i chętniej odpisze jak rozwiązać problem.

    To nie są wydumane przykłady, tylko codzienna komunikacja i problemy.
    W obecnych czasach nowe funkcje i aktualizacje to kwestia miesięcy, a nie lat. Polskie środowiska akademickie są w stanie wyłuskać główne trendy, ale gros. postępu pochodzi od producentów oprogramowania czy sprzętu, a nie z uczelni.

    To są bajki, w że Norwegii mają swoje słownictwo -pracowałem z Norwegami i ich rozmowy są takie jak nasze -wyspecjalizowane słownictwo angielskie, przeplatane własnym językiem. Są zabawne odmiany, naleciałości lokalne, czy wymowa z akcentem danego słowa. Często takimi żartami dzielimy się zawodowo- międzynarodowo -ale laikom nie ma co przytaczać. ;]

    Dodam jeszcze, że informacji na prawie każdy temat jest więcej w języku angielskim. Przełącz na ang. wikipedię; wyszukaj grafik w google z angielskim odpowiednikiem słowa -a wyników będzie więcej.

    Polaków jest 38mln,
    naturalnie posługujących się angielskim 400mln,
    ludzi znających angielski: 1,5 mld.

    Globalizacja to fakt, a postęp cywilizacyjny dokonuje się na Zachodzie,
    -my też już do niego należymy.
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    @jakjakub
    Ale ja się z tym wszystkim zgadzam i wcale się nie upieram, żeby tłumaczyć na siłę. Informuję tylko, że jak ktoś bardzo chce (a wiele nacji chce bardzo) - to się da przetłumaczyć przynajmniej podstawowe słowa jak "komputer".
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Po czemu te czereśnie? :-)
    @kodwbutach
    Na 20 złotych za kilo ;)
    już oceniałe(a)ś
    14
    0
    @edwin
    Nie! "poprawnie" będzie: Po 20 złoty. :-)
    już oceniałe(a)ś
    13
    0
    @kodwbutach
    Może żeby ktoś kupił?
    już oceniałe(a)ś
    6
    0
    @kodwbutach
    A po uj.
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    @kodwbutach
    Po wiela te czereśnie?
    już oceniałe(a)ś
    12
    0
    @kodwbutach
    Po zlotemu
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    Ostatnio mnie zadziwiło uzycie słowa "epicki". Są trzy rodzaje literackie: epika, liryka, dramat. A tu slysze ze cos jest "epickie". Czy to znaczy że nie jest w żadnym stopniu liryczne ani dramatyczne? :-)
    @przemek05
    Chyba o rozmach im chodzi
    już oceniałe(a)ś
    11
    1
    @przemek05
    To chodzi o stopień unikatowości.
    już oceniałe(a)ś
    7
    2
    @przemek05
    jest dramatyczne
    już oceniałe(a)ś
    5
    2
    @kiszony
    Czyli epicki to jest unikalny?
    już oceniałe(a)ś
    5
    1
    @przemek05
    Zaskoczę cię: może być jednocześnie liryczne, dramatyczne i epickie.
    już oceniałe(a)ś
    8
    0
    @przemek05
    Niestety, pleni się ta bezmyślna kalka z angielskiego. Podobnie jak "dedykowany" albo "dokładnie". I mnóstwo innych.
    już oceniałe(a)ś
    19
    3
    @przemek05
    Gdy dzieci mówią, że było epicko u Babci, albo na urodzinach, tzn, ze były wielopłaszczyznowe atrakcje: park, basen, roblox, trampoliny, naleśniki, kino, gry i zabawy, inni goście, wchodzenie na głowę wszystkim oraz prezenty:)
    Gdy epicko wygłosiły wiersz Tuwima w szkole, tzn, że było to spektakularne wykonanie:)
    Mnie się całkiem podoba to zastosowanie. Na forum raczej w mniejszości:)
    już oceniałe(a)ś
    3
    4
    @Malis
    "Na forum raczej w mniejszości:)"
    Moze nie. Mnie tez sie ta "epickosc" podoba.
    Skadinad jestem zafascynowany predkoscia z jaka to doszlo do Polskiego. W samym Amerykanskim jest to uzycie dosc nowe.
    już oceniałe(a)ś
    1
    3
    @przemek05
    To jest kalka z angielskiego, bo ktoś nie zna słowa "heroiczny".
    już oceniałe(a)ś
    2
    1
    @panna.mela.konfacela
    "Epicki" znaczy mniej wiecej "wspanialy", w tym moze sie miescic i "heroiczny".
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    @panna.mela.konfacela
    To w ogóle nie jest odpowiednik słowa "heroiczny". Epicki może być melanż, może też być epicka porażka. To znaczy mniej więcej tyle co "spektakularny".
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    "Dlaczego to jaracie?
    Ja tego nie rozkminię
    I widzę to na co dzień,
    Nie na seansach w kinie!"
    już oceniałe(a)ś
    22
    3
    jak trzeba byc zakompleksionym,zeby oburzac sie na jakims portalu o uzycie tego czy innego slowa? i być na takim portalu/ forum czy co to jest? moze zainwestowac tę energie w podniesienie wlasnej samooceny?
    @Bzdziagiew1234
    Co więcej, oburzać się, a nie zajrzeć do dostępnych za darmo w internecie słowników języka polskiego.
    już oceniałe(a)ś
    9
    0
    @Bzdziagiew1234
    Użycie "tego czy innego słowa" świadczy o kulturze mówiącego, jego wykształceniu i znajomości polszczyzny. A to dosyć ważne dla ludzi mieniącymi się Polakami.
    już oceniałe(a)ś
    5
    1
    @Bzdziagiew1234
    Tez mnie to zastanawia. Jeszcze to ocenianie, że coś jest "prowincjonalne".
    już oceniałe(a)ś
    3
    1
    @Ryszard Lewicki
    Raczej dla takich, dla których "bycie Polakiem" jest jedynym, co w życiu "osiągnęli".
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    @arthur_dent
    Celne !
    już oceniałe(a)ś
    0
    0