Mickiewicz nie wznosił jeszcze toastów, ale pił na wiwat. Czyli wołał coś w rodzaju Niech żyje albo Prze Zdrowie! (czyli: na zdrowie). Współczesny Mickiewiczowi tekściarz, chorowity Stefan Witwicki, któremu muzykę pisał Chopin i Moniuszko, stworzył wspaniałą pieśń namawiającą (przemocą) do picia, znaną jako Pije Kuba do Jakuba. Powtarza się w niej wers Wiwat ty, wiwat ja, kompanija cała. Podobnie w „Potopie" wiwatował Radziwiłł: Vivat Carolus Gustavus rex... od dziś dnia łaskawie nam panujący!
Wszystkie komentarze
Myk i na dźwig!
Zdrowie na budowie!
A szewcy - no to jebut.
jeszcze po maluchu, betoniarka w ruchu!
Tak to leciało:
"Kiedy kobieta przechodzi nad kałużą, podnosi rąbek sukni. Kiedy przechodzi nad strumieniem, podciąga sukienkę do kolan. Kiedy przekracza rzekę podwija suknię ponad kolana. Wypijmy za to, żebyśmy zobaczyli, jak pokonuje morze."
Fajne.
Ale DZIS niezwykle jest to, ze gdzies tam daleko uslyszales toast, ktory pochodzil jeszcze z innego miejsca i opowiedziales te historie z dowolnego miejsca na swiecie za pomoca malego pudeleczka, a ja takze w dowolnym miejscu na swiecie moge sie o tym dowiedziec z rownie malego pudeleczka.
No i teraz pytanie: czy ogniska byly lepsze, czy gorsze?
Nie potrafie odpowiedziec :)
Czas pomyka coraz szybciej...
Dobroci w nowym roku!
Każ przynieść wina, gospodarzu miły!
Bodaj się troski nigdy nam nie śniły.
Siadajcie wszyscy wokoło tu z nami
Kurdesz nad kurdeszami.
Skoro się przymknie ręka do butelki,
Znika natychmiast z serca smutek wszelki.
Wołajmyż tedy dzwoniąc kieliszkami:
Kurdesz nad kurdeszami.
Patrzcie, jak dzielny skutek tego wina!
Już się me serce weselić poczyna.
Pod stół kieliszki, pijmy szklenicami,
Kurdesz nad kurdeszami.
itd
* kurdesz po tatarsku znaczy druh, przyjaźń....
Jacku, siadaj z nami
Zaśpiewamy.........
I jeszcze: łykniem, bo odwykniem.
Ten nie pije, kto nie zyje.
Tylko ludzie głupie nie piją przy zupie!
Pierdykniem bo odwykniem ;)
Kto nie pije ten donosi.
Oby nam się dobrze działo
A że działo to armata
Oby nam się armatało.
Były czasy, co?...
A ja nie wierzyłam Sheldonowi, gdy mówił o tym w „Big bang theory” (Teoria wielkiego podrywu)