Cytat z francuskiej Wikipedii jest tak ujmujący, że nie mogę się oprzeć, by go tu nie przytoczyć: "Szarlotka (wymawiaj charlotka) to polskie ciasto z jabłek". W oryginale: "La szarlotka (prononcer charlotka) est un gâteau aux pommes polonais".

Ciasto z jabłkami. Takie polskie, swojskie, mimo że nazwa brzmi z francuska. Niech was to nie zmyli – szarlotka w obcym języku nie nazywa się „charlotte". Jeśli jesteście w Anglii czy w Stanach i macie ochotę na ciasto z jabłkami, zamówcie „apple pie". We Francji – gâteau aux pommes albo tarte Tatin. We Włoszech – torta di mele. Nie charlotte.

Brr! Charlyt, czyli pudding z wieprzowiny

Charlotta, przynajmniej ta w wersji „charlotte russe", o której będzie mowa, w ogóle nie jest ciastem. Bliżej jej do angielskiego trifle (biszkopty, krem, owoce, galaretka) albo włoskiego tiramisu (biszkopty, krem, kakao), choć wygląda nieco inaczej. Składniki trifle i tiramisu leżą warstwami jedne na drugich, charlotta zaś to porcja kremu lub musu otoczona płotkiem z biszkoptów.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Monika Tutak-Goll poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Zwasze mnie to mylące podobieństwo nazw dziwiło - dzięki za wyjaśnienie. Piszcie więcej o kuchni (fachowo, jak tu), bo kultura kulinarna Polski upada. Byłem w Krakowie po latach, różnych miejsc próbowałem - katastrofa.
    @ef.ha
    Bo w ogóle Kraków to katastrofa.
    już oceniałe(a)ś
    7
    8
    I tak nic nie przebije cudownej definicji Kozakow z encyklopedii Laurosse'a z przelomu XIX i XX wieku. Niestety, moge zacytowac tylko z pamieci i to po polsku,a po francusku brzmialo znacznie lepiej..

    Kozacy - wojowniczne plemie rosyjskie, ktore rzuca sie na wroga z okrzykiem "Yob twoyu mat!" co oznacza "Bog jest z namI".
    już oceniałe(a)ś
    15
    1
    Ciekawe. Kawał niezłej roboty Pani Redaktor wykonała.
    już oceniałe(a)ś
    14
    0
    Żeby było śmieszniej, to Carême znaczy Wielki Post. I człowiek o takim nazwisku zajal sie wytwarzaniem łakoci :-)
    już oceniałe(a)ś
    9
    0
    Pysznie się to czytało.
    już oceniałe(a)ś
    5
    0
    Dziekujemy pani Inko za swietny artykul.
    Tutaj w Quebecu sa buleczki Careme, na wierzchy maja wypalone dwie kreski w ksztalcie krzyza.
    Jak wiemy najlepsza szarlotka jest z antonowek i nie surowych tylko juz uduszonych, na ciescie kruchym z maslem.
    już oceniałe(a)ś
    5
    0
    Tam, Francuzi chcieli być grzeczni : ) Pani specjalistko do "Food Studies" swpsesianowa, brzmi niczym fizyka jądrowa na MIT : )

    Szarlotka nie jest zła - jak wszystkie niedobre polskie ciasta z owocami i galaretkami, ale nie ukrywajmy, podejścia do ciasta francuskiego nie ma żadnego.

    W Wołominie, Pruszkowie, Mławie, Ciechanowie i na Żoliborzu zaiste kuchnia wykluć się nie mogła xD
    już oceniałe(a)ś
    1
    1
    A czy to aby nie wzięło się od szarej renety ?
    @Marek__F
    A może od szarytek? Ech, ta etymologia ludowa...
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @a_usher
    A może od szarej Renaty.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @wlada
    Ale wiesz, co to jest etymologia ludowa?
    już oceniałe(a)ś
    0
    0