Pociesznie brzmią doniesienia angielskich mediów, jakoby właściciele pogrążonego w bezdennym kryzysie Manchesteru nadal ufali trenerowi Davidowi Moyesowi, oczarował ich bowiem zasięg wprowadzanej przezeń technologicznej rewolucji.

Jej nośnikami mają być komputery, ekrany o wysokiej rozdzielczości, iPady, a nawet rozwieszane po ścianach tablice, po których można bazgrać, co się chce, a następnie bazgraninę zmazać, wszystkie te arcydzieła nie tylko cyfrowej inżynierii stworzą nowoczesne centrum dowodzenia przyszłą polityką transferową, umożliwiając łatwy dostęp do bazy danych z piłkarzami biegającymi po wszystkich murawach świata, a także równie łatwy kontakt z globalną siecią monitorujących te murawy skautów. Na Old Trafford chwytają szkiełko i oko, precz z kupowaniem piłkarzy na oślep, nadchodzi zupełnie nowa era.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Agata Żelazowska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze